Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak obejść święta? [MOJE TRZY PO TRZY Z PLUSEM]

Artur Szczepański
Skoro zwierzęta raz w roku mówią ludzkim głosem, postanowiłem i ja w wigilię Wigilii poćwierkać, miauknąć i zaszczekać.

Gdy już przymierzałem się do odszczekania wielu rzeczy, które zepchnęły mnie na pozycje lewaka i patrioty małej wiary, przypomniałem sobie, jak szybko, jako pacholę, wykryłem oszustwo związane ze Świętym Mikołajem, czy, jak to się w Poznaniu mówiło, gwiazdorem. Już w wieku lat 5 przestałem nie tylko wierzyć w elfy, Rudolfa, Mikołaja i całą czeredę jego podejrzanych pomocników, ale zacząłem traktować ich jako zorganizowaną grupę przestępczą. Pomimo przeżytej w dzieciństwie traumy, wciąż delektuję się świętami, a jako przebiegły lewak nawet przez kilka dni bez przerwy potrafię utrzymać wysoki poziom hipokryzji, będącej nieodłącznym atrybutem mojego bożonarodzeniowego relaksu.

W tym roku moja mama Irena (81 lat) w koniunkturalno-patriotycznym odruchu zdecydowała, że zaprosimy na święta wujka Józka (87 lat). Zobowiązałem się, iż ze zrozumieniem i należytą uwagą wysłucham przynajmniej jednej jego wojennej historii. Starszy wuj już od jakiegoś czasu utrzymuje, iż był żołnierzem wyklętym, a po paru kieliszkach cytrynówki opowiada, co zrobiliby ze mną „leśni”, gdybym wpadł w ich łapy. Oczywiście wiemy, że wujek nie był żołnierzem, tym bardziej wyklętym, po prostu dorabia do emerytury, biorąc udział w ONR-owskich uroczystościach, opowiadając pikantne historie o Łupaszce i innych.

Zgodziłem się nawet - ze względu na zaproponowaną przez matkę narodową nutę - zrezygnować z karpia po żydowsku, usunąć kosmopolityczne etykiety z butelek Chablis i Medoca i zawiesić biało-czerwone lampki na choince - z kotwicą na samym szczycie zamiast czubka czy, broń Boże, gwiazdy. Zaakceptowałem listę zakazanych tematów. Zdecydowanie odmówiłem jednak paradowania w Wigilię w bluzie z kapturem ze sklepu z odzieżą patriotyczną, podobnie jak ciocia Lusia pseudonim „Anarchia”(84 lata), która odrzuciła propozycję założenia żakieciku z wyhaftowanym na plecach hasłem HWDP. Nie chcę nikogo przekonywać, że święta są pasmem upokarzających wyrzeczeń, bo przecież i tak bywa, warto jednak, jak ja, zrezygnować z pryncypiów, by w błogim - bo przecież świętym -spokoju po kolacji, trzymając się z najbliższymi za ręce, bez względu na dzielące nas różnice, solidarnie wznieść okrzyk „Precz z gwiazdorem - dyktatorem!”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska