<!** Image 3 align=none alt="Image 207602" sub="Statystyczny Polak odwiedza gabinet dentystyczny raz na półtora roku, a powinien raz na sześć miesięcy
[Fot.: Sławomir Kowalski]">
Rzadko odwiedzamy gabinety stomatologiczne. I są tego rezultaty - wśród dzieci szerzy się próchnica, a bardzo wielu 65-latków nie ma własnych zębów.
Co zrobić, by przełamać strach przed fotelem dentystycznym? Oswajać z tym od najmłodszych lat. W Regionalnym Centrum Stomatologii w Toruniu otwierają w tym celu gabinet adaptacyjny-edukacyjny dla dzieci. <!** reklama>
Dobre nawyki
- Chcielibyśmy uświadomić rodzicom, jak ważne jest, żeby dobre nawyki związane z dbałością o zęby wyrabiane były u dzieci od najmłodszych lat. Już roczne powinny uczyć się myć zęby - mówi dr Jerzy Jakubiak, dyrektor RCS w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu.
W gabinecie, który rozpocznie działalność po 1 kwietnia, dzieci będą mogły nie tylko oswajać się z pastą i szczoteczką do zębów, czy fotelem dentystycznym z dinozaurem, ale też będą miały szansę same pobawić się w stomatologa. Dostaną fartuchy, plastelinę. Zajęcia poprowadzi wyspecjalizowany personel z wykształceniem pedagogicznym.
- Mamy na to kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Wynika z niego, że każde chętne dziecko do szóstego roku życia, które zostanie do nas zgłoszone, pierwsze zajęcia edukacyjne ma zapewnione za darmo. Jeśli ktoś będzie chciał przyjść na kolejne, trzeba już zapłacić - dodaje dyrektor Jakubiak. - Za godzinę 50 zł.
Jak zaznacza dr Jerzy Jakubiak, niepokojący jest fakt, że statystyczny Polak chodzi do dentysty raz na półtora roku, a powinien raz na sześć miesięcy, niezależnie od tego, czy zęby ma chore, czy nie. Barierą są kolejki. W RCS, które ma niezły kontrakt z NFZ, na protezę czeka się ok. 2,5 roku. Na wizytę u ortodonty i do poradni - miesiąc.
Jaka jest recepta na poprawę stanu uzębienia? Dr Jakubiak jest zwolennikiem powrotu gabinetów dentystycznych do szkół. Podobnie uważają inni specjaliści.
Niechlubne miejsce
Dr Kazimierz Bryndal, wieloletni szef Centrum Stomatologii w Toruniu podkreśla też fakt, że stomatologia często przesuwana jest na margines.
- Zupełnie niezrozumiała jest trwająca od lat sytuacja upośledzenia finansowego leczenia stomatologicznego ze środków publicznych - tłumaczy dr Bryndal. - W tym roku lecznictwo stomatologiczne miało, jako jedyne, niższy stopień finansowania w porównaniu do poziomu z 2008 roku i to o blisko 7 procent. Roczna kwota w przeliczeniu na jednego ubezpieczonego to niespełna 50 złotych. I to wszystko w sytuacji, gdy w grupie dzieci w wieku 6 lat 90 proc. zmaga się z próchnicą. Zaledwie 6 proc. 15-latków nie ma próchnicy, a Polska dzieli niechlubne pierwsze miejsce w kategorii odsetka ludzi w wieku 65+, którzy nie mają własnych zębów.
Najpoważniejszymi chorobami jamy ustnej w sensie ekonomicznym okazały się: próchnica, choroby przyzębia i rak jamy ustnej. Choroby jamy ustnej są ściśle powiązane z innymi schorzeniami, m.in. cukrzycą, zapaleniem stawów. Mogą też mieć wpływ na przebieg ciąży czy chorobę niedokrwienną serca. Nie docenia się znaczenia profilaktyki w chorobach jamy ustnej i jej skutków ekonomiczno-społecznych. Światowy Dzień Zdrowia Jamy Ustnej to doskonała okazja do podjęcia działań w kierunku redukcji zaniedbań i poprawy zdrowia ludności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?