- Spodziewamy się, że koronawirus pojawi się również w granicach naszego kraju, ale to nie jest powód do zamykania szkół – mówi Maria Mazurkiewicz, kujawsko-pomorska wicekurator oświaty. - Takie rozwiązanie rozważane jest, gdy absencja na zajęciach sięga ponad 50 procent, a o niczym takim mi nie wiadomo. Szkoły bardzo dobrze sobie radzą, realizują wszelkie zalecenia, a uczniowie tylko skorzystają na tym, że nauczą się jeszcze lepiej dbać o higienę. Może wejdzie im to w krew.
Ministerstwo Edukacji Narodowej za pośrednictwem kuratoriów przekazało dyrektorom specjalne rekomendacje dotyczące koronawirusa. Są tam informacje dotyczące między innymi odwołania zaplanowanych wcześniej wycieczek do krajów, gdzie już odnotowano zachorowania. Są też apele, by do szkół i przedszkoli nie przychodziły przeziębione dzieci, ale także zainfekowani pracownicy.
Tymczasem procedury związane z profilaktyką są we wszystkich placówkach oświatowych podobne. Na bieżąco odbywają się pogadanki dotyczące podstawowych zasad higieny wraz ze szczegółowym instruktarzem. W toaletach przy umywalkach wiszą obrazki pokazujące, jak prawidło myć ręce. Szkoły dbają teraz w szczególny sposób o to, by w żadnej łazience nie brakowało mydła w płynie, ręczników papierowych oraz papieru toaletowego. Szczególną rolę do spełnienia mają także szkolne pielęgniarki.
- Jeśli uczeń ma objawy infekcji, to najpierw trafia do gabinetu pielęgniarki, gdzie mierzy się mu temperaturę i odizolowuje od reszty. Potem informowani są rodzice, od których żądamy bezwzględnego przyjścia do szkoły i zabrania dziecka. Jeśli rodzic nie może, dopuszczamy przysłanie innej dorosłej i upoważnionej osoby. Domagamy się również zobowiązania, że chory uczeń trafi do lekarza – informuje Ewa Wronkowska, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 24 przy ul. Ogrodowej w Toruniu.
Maciej Gajewski, który kieruje „dziewiątką” na toruńskich Wrzosach potwierdza, że w jego placówce jest podobnie. W tej chwili grono pedagogiczne rozważa podjęcie kolejnych profilaktycznych kroków.
- Mimo naszych starań z myciem rąk u dzieci bywa różnie. Nie wszystkie robią to wystarczająco długo i dokładnie – mówi dyrektor Gajewski. - W związku z tym, że w każdej sali mamy umywalkę bierzemy pod uwagę to, by wszyscy uczniowie dodatkowo myli ręce zaraz po wejściu do klasy.
Polecamy
W Szkole Podstawowej nr 4 przy ul. Żwirki i Wigury oprócz mydła w toaletach jest także płyn dezynfekcyjny.
- On co prawda nie zaszkodzi wirusom, ale psychicznie uspokaja dzieci. Rośnie ich wiara w to, że zrobiły wszystko, by się ochronić – opowiada Izabela Ziętara, dyrektorka „czwórki”. - Skupiamy się nie tylko na profilaktyce, ale również na tym, by dzieci się nie denerwowały. Wiele z nich stykając się z komunikatami w mediach, po prostu się boi. Trzeba im tłumaczyć, podpierając się statystykami i przykładami z życia, że jeśli będą myć ręce i unikać kontaktu z chorymi, to nic im nie grozi.
Jakie są najczęstsze przyczyny biegunki u dorosłych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?