Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak to na wojnie

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Ta informacja przeleciała przez polskie media prawie niezauważona, gdzieś w tle, wśród wielu innych złych wiadomości. W zeszłą sobotę na przedmieściach miasta Kidal na północy Mali, niedaleko granicy z Algerią, porwanych zostało i zamordowanych dwoje dziennikarzy Radio France International.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Ta informacja przeleciała przez polskie media prawie niezauważona, gdzieś w tle, wśród wielu innych złych wiadomości. W zeszłą sobotę na przedmieściach miasta Kidal na północy Mali, niedaleko granicy z Algerią, porwanych zostało i zamordowanych dwoje dziennikarzy Radio France International. Żadne tam młode wilczki reportażu bez doświadczenia, ale za to z tendencją do nieliczenia się z ryzykiem. Ghislaine Dupont miała 57 lat, Claude Verlon był dwa lata młodszy.

Nie pierwsza to taka informacja i, niestety, nie ostatnia. W Mali trwa krwawa wojna z rebelią islamskich tuaregów, tłumiona głównie przez kilkutysięczny kontyngent wojsk francuskich i międzynarodowe oddziały z kilku państw afrykańskich. W środę odpowiedzialność za mord wzięła na sobie Al-Kaida Magrebu Islamskiego. Miał to być odwet za „codzienne przestępstwa”, jakich mają się dopuszczać żołnierze sił francuskich i innych oddziałów interwentów. Każdy akt terroru tłumaczy się listą krzywd. Tych prawdziwych i tych urojonych.

Dla Francuzów, dla których interwencja zbrojna w Mali - poza wszelkimi względami politycznymi i militarnymi - miała być także pokazem sprawności działania i stanowczości niecierpiącego na nadmiar charyzmy prezydenta Francois Hollanda, wyjaśnienie sobotniej tragedii stało się sprawą prestiżową. Ciała z honorami zostały sprowadzone do kraju, w drugą stronę - z Paryża do Mali - wyleciała ekipa śledczych wyspecjalizowanych w walce z terroryzmem. Pod kluczem jest już trzech podejrzanych o udział w porwaniu, których udało się szybko namierzyć dzięki dokumentom zostawionym w popsutym samochodzie, porzuconym niedaleko miejsca odnalezienia ciał rozstrzelanych dziennikarzy. I może nawet tak energicznie prowadzone śledztwo można by uznać za sukces, gdyby nie to, że francuskie gazety rozpisują się o tym, że ta trójka już wcześniej dobrze była znana francuskim służbom wywiadowczym.

<!** reklama>

Dziennikarze giną na całym świecie. Tam, gdzie jest wojna, gdzie władza bierze ludzi pod but albo gdzie rządzą narkotykowe mafie, gdzie jest chaos, a czasami i tam, gdzie takie rzeczy w ogóle nie powinny się zdarzyć. Czasami jest to zabłąkana kula, odłamek, czasem brutalna, przeprowadzona z zimną krwią egzekucja - jak najprawdopodobniej było to w tym przypadku. Ponurym paradoksem jest to, że mimo tragedii pod Kidal, kończący się rok pod względem liczby udokumentowanych przypadków śmierci dziennikarzy „na służbie” jest najlepszy od lat. Monitorowaniem takich przypadków zajmuje się, m.in., międzynarodowa organizacja dziennikarska „Reporterzy bez Granic”. Według jej wyliczeń, w 2013 zginęło 45 dziennikarzy, do końca roku zostało kilka tygodni i, daj Boże, ta liczba nie powinna się znacząco zwiększyć. Tymczasem w zeszłym roku zginęło aż 88 dziennikarzy, w 2011 - 67, 2010 - 58, 2009 - 75, 2008 - 61 a w 2007 - 87.

Kto wie, może za ileś tam lat, kiedy dziennikarstwo polegać będzie jedynie na przeklejaniu informacji z jednego internetowego śmietnika do drugiego, te straszne liczby spadną. Tylko czy wtedy ten zawód będzie miał jeszcze sens?

Ryszard Warta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska