Fachowcy także nie mają wątpliwości: nie tędy droga, jeżeli chodzi o zmiany w systemie egzaminacyjnym na prawo jazdy.
Jeżeli im trudno zrozumieć, dlaczego w tym kierunku się idzie, to co dopiero zwykłemu Kowalskiemu? Mimo wielu głosów powątpiewania w słuszność idei, zarówno od ludzi z branży, jak i od ogółu społeczeństwa, które też nie bardzo widzi sens dawania aż takich przywilejów użytkownikom motocykli, co robią nasi parlamentarzyści?
Zmieniają przepisy prawa, znacznie je liberalizując. Zanim powiem "bo to Polska właśnie", zapytam: w imię czego są te zmiany? To może pozwólmy operować dźwigami tylko z prawem jazdy na zwykłą "osobówkę".