Jasio już przymierza mundurek

Uczniowie w jednolitych strojach, ocena z religii wliczana do średniej i koordynatorzy czuwający nad bezpieczeństwem - taka będzie polska szkoła za nieco ponad dwa miesiące.

<!** Image 3 align=right alt="Image 55620" sub="W niektórych szkołach młodzież już chodzi w mundurkach. W jednym w zespołów szkół uczniowie podstawówki w beżowych i zielonych, a z gimnazjum w granatowych. Od września będzie to normalny widok także w innych szkołach">Kończy się właśnie bardzo burzliwy rok szkolny. Mamy za sobą strajk nauczycieli, awanturę o listę lektur szkolnych, spis uczennic w ciąży i wizytacje policjantów oraz prokuratorów w placówkach oświatowych.

Mamy też gotowy program przeciwdziałania agresji, który czyni nauczyciela funkcjonariuszem publicznym i wprowadza do szkół system wewnętrznego monitoringu. Konsekwencją tego projektu są również koordynatorzy, którzy od września będą dodatkowo czuwać nad bezpieczeństwem. W naszym regionie takie osoby dyrektorzy musieli wyznaczyć do połowy czerwca.

<!** reklama left>- Nikt specjalnie nie garnął się do tej roli. Szczególnie, kiedy zaczęto mówić, że taka osoba będzie musiała patrzeć na ręce swoim kolegom, a zebrane informacje przekazywać dalej - mówi Barbara Strzyżewska, dyrektor jednej ze szkół podstawowych w regionie. - Po długich rozmowach tę rolę powierzyłam dwóm nauczycielkom i dwóm przedstawicielom uczniów. Ich zadaniem będzie pomoc w rozwiązywaniu problemów, które zdarzają się w szkole. Właśnie tak rozumiem tę misję.

Koniec z rewią mody

Wielkim przełomem w polskiej szkole będzie także wprowadzenie mundurków obowiązkowych w podstawówkach i gimnazjach. Są szkoły, gdzie uczniowie już od kilku tygodni chodzą na przykład w sztruksowych kamizelkach. Najmłodsi mają beżowe, uczniowie klas 4-6 zielone, a gimnazjaliści granatowe. Z noszeniem uniformów nie było żadnego problemu do momentu, kiedy nie przyszła fala upałów. W gorące dni uczniowie męczyli się w dodatkowych ubraniach. W większośco placówek mundurki sa jeszcze w fazie planów. Rodzice składają się na przykład po 70 złotych. Jeśli uda się kupić tańszy materiał, to szkoła będzie zwracać nadpłacone pieniądze.

- Jestem zwolenniczką mundurków - mówi Katarzyna Cieplińska, matka przyszłego ucznia gimnazjum. - Szkoła nie może być rewią mody, a strój, niestety, mocno dzielił uczniów. Widać było, kto jest lepiej sytuowany. Teraz wszyscy będą wyglądać podobnie. Mundurki przykryją także wreszcie gołe brzuchy i wydekoltowane bluzki.

Wiara w stopniach

Kolejną poważną zmianą będzie ocena z religii wliczana do średniej. Tu kontrowersji było jeszcze więcej niż w sprawie mundurków. Dyrektorzy i rodzice przekonywali, że ten przepis jest wyjątkowo niekorzystny dla tych, którzy na religię nie chodzą. Żeby dojść do takiego wniosku wystarczy prosty rachunek matematyczny: młodzież uczęszczająca na religię będzie miała średnią wyliczaną np. z 11 przedmiotów, a ich koledzy, którzy na te lekcje nie chodzą, będą mieć średnią liczoną z 10 przedmiotów. W komfortowej sytuacji jest jedynie młodzież ze szkół, w których zamiast na katechezę można chodzić na etykę.

- W mojej szkole jest taka możliwość, a mimo to mam mieszane uczucia jeśli chodzi o obowiązek wliczania stopnia z religii do średniej ocen - mówi Andrzej Drozdowski, dyrektor toruńskiego Zespołu Szkół nr 10. - Chyba nie tędy powinna prowadzić droga do zwiększenia rangi tego przedmiotu.

Jutro uczniowie pożegnają się ze szkołą na długie dwa miesiące. Pierwszy dzwonek odezwie się dla nich dopiero 3 września.