Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jeden licznik, a ludzie dostają po dwie faktury za zużyty prąd

Justyna Wojciechowska-Narloch
Energa Operator zapewnia, że nie wysyła swoich przedstawicieli do domów klientów
Energa Operator zapewnia, że nie wysyła swoich przedstawicieli do domów klientów Grzegorz Olkowski
Uwaga na oszustów, którzy obiecują niższe rachunki za energię elektryczną. Historia pana Stanisława z Wybcza, którą opisaliśmy w "Nowościach" wywołała prawdziwą lawinę telefonów. Dzwonili Czytelnicy, którzy tak jak nasz bohater dali się naciągnąć.

[break]
Kilka dni temu pisaliśmy, że 26 sierpnia do drzwi 85-latka zapukał mężczyzna. Powiedział, że jest z zakładu energetycznego. Zaproponował aneks do umowy, niższe rachunki i fakturę raz w miesiącu, a nie jak dotychczas raz na dwa miesiące. Starszy mężczyzna niczego nie podejrzewał. Wpuścił akwizytora do domu.

Nie wierzyć na słowo

Pan Stanisław był przekonany, że rozmawia z przedstawicielem firmy Energa, z którą od lat ma umowę. Pełen ufności wręczył mu własny dowód osobisty i ostatni rachunek za prąd. Sądził, że skorzysta na niezapowiedzianej wizycie nieznajomego. Nie przypuszczał nawet, jak bardzo się pomylił.

Mężczyzna spisał dane, wypełnił jakieś dokumenty i poprosił staruszka o podpis. Ten wie jedynie, że złożył go pod trzema różnymi dokumentami. Nie ma pojęcia co dokładnie i przede wszystkim z kim podpisał.

Córka starszego pana, idąc za radą Bożeny Sawickiej, miejskiego rzecznika konsumentów w Toruniu, zwróciła się do Energi na piśmie i wyjaśniła całą sytuację.

- W tym przypadku nie wiadomo z kim walczyć, do kogo się odwoływać. Jedynym sposobem jest cofnięcie pełnomocnictwa do rozwiązania dotychczasowej umowy. Wówczas nowa z innym dostawcą po prostu nie wejdzie w życie - tak "Nowościom" tłumaczyła Bożena Sawicka.

Po tym, jak opisaliśmy perypetie 85-letniego pana Stanisława, odezwali się inni. Była wśród nich pani Krystyna, 58-letnia samotna rencistka spod Lipna. - Człowiek to taki głupi jest, że jak mu powiedzą, że będzie taniej to zaraz uwierzy. Ja tak właśnie zrobiłam i od lipca dostaję dwie faktury. Jedna jest z energetyki, a druga od tych ludzi co u mnie byli. W sumie na ponad 300 zł - opowiada kobieta. - Sąsiadka pomogła mi napisać odwołania, ale nie wiem czy to coś da. Nie stać mnie na płacenie takich rachunków.

Obcych nie wpuszczać

Zadzwonił też pan Andrzej, emerytowany murarz z Wrzosów.

- Był u mnie mężczyzna, który gwarantował, że jak podpiszę z nim aneks do umowy, to przez cztery lata będę płacić za prąd tyle co teraz, nawet jeśli ceny sporo wzrosną. Będę miał taką gwarancję - relacjonuje Czytelnik. - Nie chciałem nic podpisywać bez zapoznania się z dokumentami. Ten mi tu czarował, że promocja jest ważna tylko dziś i jak nie podpiszę, to stracę. Posłałem go do wszystkich diabłów i jak widzę, chyba słusznie.

Miejski rzecznik konsumentów w Toruniu radzi, by bez czytania niczego nie podpisywać.

Lepiej też nie wpuszczać obcych ludzi do domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska