Jestem na początku drogi

Rozmowa z żużlowcem GTŻ-u Grudziądz, 30-letnim GRZEGORZEM KNAPPEM, który jest obecnie najlepszym polskim zawodnikiem w wyścigach motocyklowych na lodzie.

<!** Image 2 align=right alt="Image 136153" sub="Nie tak to miało w lidze wyglądać - mówi Grzegorz Knapp / Fot. Archiwum">Tegoroczny sezon nie był najlepszy w twoim wykonaniu, a także twojej klubowej drużyny. Co twoim zdaniem miało na to wpływ?

Jeśli chodzi o mnie, to po prostu nie miałem zbyt dużo okazji do jazdy. Najczęściej byłem wystawiony w rezerwie i jechałem dopiero od połowy zawodów. W takiej sytuacji trudno było mi się wykazać, toteż trener Robert Kempiński częściej stawiał na obcokrajowców. Nasza drużyna, niestety, skazana była na baraże. Na pewno nie tak to miało wszystko wyglądać. Przed sezonem cele moje jak i całej drużyny GTŻ-u były na pewno zupełnie inne.

<!** reklama>A co skłoniło ciebie do uprawiania wyścigów na lodowej tafli ?

Do uprawianie tego sportu namówił mnie trzy lata temu trener Lech Kędziora. Wówczas to pojechałem na trening do Szwecji i spróbowałem swoich sił na lodzie. Spodobało mi się na tyle, że postanowiłem od 2007 roku na poważnie zacząć uprawiać ten sport.

Co zamierzasz osiągnąć w tej dyscyplinie sportu?

Jak najwyższe cele. Na pewno chciałbym wywalczyć jakiś medal. Wiem, że droga do tego celu jest bardzo daleka, a ja jestem dopiero na samym początku tej drogi. To jest jednak tylko sport i wszystko się może zdarzyć.

Jak będą przebiegały twoje przygotowania do zbliżającego się sezonu ?

- Przede wszystkim staram się dobrze przygotować fizycznie do sezonu, bowiem siła to w tym sporcie bardzo ważna rzecz. Natomiast w listopadzie pojadę na zgrupowanie do Nowosybirska w Rosji albo do Rovaniemi w Finlandii.

Skąd zdobywasz fundusze na udział w zawodach i sprzęt potrzebny do uprawiania tego sportu?

Ogólnie tymi sprawami zajmuje się firma Ruszkiewicz Sport Marketing. To właśnie ona szuka sponsorów, „nagrywa” turnieje i zgrupowania w Europie.

Czy ten sport ma w Polsce rację bytu?

Myślę, że tak. Co prawda w naszym kraju ten sport dopiero raczkuje, ale przy dobrym sprzęcie i przy dobrych warunkach stworzonych do treningów, a także przy pomocy fachowców ze wschodu, czyli Rosjan, możemy za kilka lat powalczyć z najlepszymi.

Na czym polegają różnicę między tradycyjnym żużlem, a tym na lodzie i czy wyścigi na lodzie są bardziej niebezpieczne od klasycznego żużla ?

- Generalnie różnice są ogromne, choćby cała budowa motocykla jest zupełnie inna. Poza tym motor do jazdy na lodzie jest dwa razy cięższy od motocykla żużlowego i trzeba posiadać wiele siły i odwagi. Ice Speedway jest na pewno sportem niebezpiecznym, w którym nie trudno o kontuzje. Zamiast band dmuchanych są bele ze słomy, które amortyzują upadek, jednak z uwagi na to , że motor taki posiada kolce, czasami upadki kończą się bardzo boleśnie. Sam zresztą doświadczyłem tego na własnej skórze.