Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Język na peryferiach - po co chodzić z niemowlakiem na angielski?

Z Katarzyną Czub, dyrektorką okręgową Helen Doron English w Bydgoszczy i Toruniu, rozmawia Justyna Król
Dwujęzyczne trzylatki rozwijają się lepiej od swoich jednojęzycznych rówieśników. Naukę języka obcego najlepiej zacząć już od trzeciego miesiąca życia dziecka.

Po co w ogóle chodzić z niemowlęciem na angielski? Brzmi to trochę absurdalnie…
Ale przynosi znakomite efekty. Badania nad dwujęzycznością pokazują, że nauka języka obcego we wczesnym wieku bardzo stymuluje ogólny rozwój dziecka. Udowodniono, że dwujęzyczne trzylatki są podobnie rozwinięte do czterolatków jednojęzycznych. Wiadomo, że ludzki mózg potrzebuje czasu, by się rozwinąć, ale im więcej bodźców będziemy mu dostarczać, tym szybciej będzie się to działo.

Czyli od którego momentu warto włączyć język obcy do nauki?
Zajęcia językowe Baby’s Best Start proponujemy od trzeciego miesiąca życia. Wiadomo, że nie są to takie lekcje angielskiego, jakie pamiętamy ze szkoły, a po prostu wspólna zabawa, która uczy i rozwija. Rodzice uczestniczą w zajęciach. Dużo jest w nich fizycznego kontaktu - przytulania, dotyku, który stymuluje mózg do pracy. Na tym etapie rozwoju malucha jest to bardzo ważne.

I dziecko zaczyna traktować drugi język jako stały element rzeczywistości?
Owszem, przyswaja drugi język jak swój własny. Rodzimy się z możliwością uczenia się dowolnego języka, nasz mózg nie jest zaprogramowany na język matki. Są przecież domy, gdzie maluch przyswaja trzy języki od razu, bo na przykład mama jest Włoszką, tata Niemcem, a mieszkają w kraju anglojęzycznym. Dziecko, które zetknie się z językiem obcym we wczesnym okresie rozwoju mowy, raczej nie będzie miało w przyszłości blokady przed posługiwaniem się nim, a to problem wielu dorosłych.

Po czym można rozpoznać, że malec w ogóle ten angielski przyswaja?
Choćby po tym, że reaguje na polecenia w języku angielskim, tak samo jak na te w swoim ojczystym. Np. dziecko wskazuje paluszkiem nos swojej mamy, gdy zapytamy: „Where is mummy’s nose?”. Potem zaczynają się zwroty, frazy. Kluczowe jest to, że maluch nie będzie zaczynał od zasad gramatycznych. W zajęcia dla niemowląt wprowadzamy też elementy języka migowego, w języku angielskim. Posługiwanie się nim bardzo pomaga małym dzieciom rozładować frustrację, wynikającą z tego, że chcą coś przekazać, a jeszcze nie potrafią powiedzieć.

Jak często przychodzi się na zajęcia z dzieckiem?
Raz w tygodniu, ale kontakt z językiem jest codziennie. Reszta to praca domowa. Rodzice dostają płytę z piosenkami, którą dwa razy dziennie puszczają w tle w czasie, gdy dziecko oddaje się zabawie. Uwaga malca może być rozproszona. Chodzi o to, by osłuchiwało się z językiem. Mózg ma naturalną zdolność do peryferyjnego zapamiętywania, co tak naprawdę działa w każdym wieku. Dlatego właśnie przebywanie za granicą daje nam dużo więcej niż uczenie się języka w szkole.

Czy naprzemienne stosowanie języków nie wprowadza chaosu w życie takiego szkraba? Przyjaciółka mieszkająca w Anglii mówiła mi, że jej córeczka składa zdania, łącząc słowa polskie i angielskie…
Tak się może zdarzać. Dziecko wybiera sobie bowiem te wyrazy, których łatwiej mu użyć, ale przyswaja jednocześnie dwa słowa i z czasem nabiera płynności w rozróżnianiu języków. Z pewnością to nie zaszkodzi, a w ten sposób mały człowiek otwiera się na dodatkowy język. Dzieci dwujęzyczne mogą nawet zacząć mówić odrobinę później i nie ma w tym nic złego. Systemy językowe tworzą się u nich równolegle, co bywa bardziej czasochłonne. Wszystko w pewnym momencie się rozdzieli, a dziecko będzie mówiło płynnie w obu językach, przechodząc bez problemu z jednego na drugi.

A w którym będzie myślało?
Najprawdopodobniej w obu, co bardzo mu ułatwia tę dwujęzyczność. Nie będzie próbowało budować podobnych zdań w tych językach, tylko naturalnie posłuży się każdym z nich. To dlatego, że nie uczyło się jednego przez pryzmat drugiego, na wypracowanej już strukturze.

W jakim wieku polskie dzieci najczęściej zaczynają lekcje?
Różnie. Dorośli często nieświadomie dają ograniczenia swoim dzieciom. Nauka wiąże się dla nich z wysiłkiem, skupieniem, dlatego nie zapisują dziecka zbyt wcześnie. Tymczasem lekcje z takimi maluszkami to po prostu fajna zabawa. Jest duże prawdopodobieństwo, iż właśnie dzięki kojarzeniu angielskiego z bawieniem się, dziecko zawsze będzie utożsamiało angielski z przyjemnością i chętniej uczyło się go w przyszłości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Język na peryferiach - po co chodzić z niemowlakiem na angielski? - Express Bydgoski

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska