Jutro radni zajmą się planem zagospodarowania przestrzennego, który budzi wielkie kontrowersje

Zgodnie z opracowaną propozycją, na objętych planem terenach dominować ma zabudowa mieszkalna, jedno- i wielorodzinna. Osiedla mieszkaniowe są tam zresztą rozbudowywane od lat i to głównie lokatorzy wzniesionych w ciągu ostatnich dwóch dekad bloków, na magistrackich koncepcjach rozwoju nie zostawiają suchej nitki. Kością niezgody są proponowane rozwiązania komunikacyjne, a szczególnie planowana rozbudowa ulicy Długiej, która w przyszłości ma wziąć na siebie główny ciężar komunikacji drogowej z rozbudowanym szpitalem na Bielanach. Pomysły te spotkały się z miażdżącą krytyką mieszkańców podczas ich spotkania z władzami miasta.
[break]
- Trasa ma powstać w miejscu, w którym znajduje się kilka szkół, jedna z tych placówek zostanie całkowicie otoczona ruchliwymi drogami, co z bezpieczeństwem uczących się tam dzieci? - pytała jedna z uczestniczek spotkania.
Urzędnicy tłumaczyli m.in., że proponowane zmiany są konieczne, a szpital musi mieć inne połączenia niż ulica Żwirki i Wigury.
- Na dłuższą metę nie może ona odgrywać tak ważnej roli, jak teraz - odpowiadał dyrektor magistrackiego Wydziału Architektury i Budownictwa, Adam Popielewski.
Protestujący proponowali, aby karetki i inne pojazdy odwiedzające lecznicę skierować na trasę średnicową. Tak się też stanie, jednak aby nowa droga mogła spełnić takie zadanie, powinna zostać zbudowana do końca, a z tym akurat są problemy. Jej strategiczny w tym momencie - zachodni odcinek - nie jest jeszcze zaplanowany, nie ma też na niego
pieniędzy.

Urzędnicy odpierali również zarzuty mieszkańców, tłumacząc, że rozbudowa ulicy Długiej planowana jest już od kilku dziesięcioleci. Specjalnie w tym celu zostały zarezerwowane tereny budowlane. Oponentów nie przekonali.
- Te rozwiązania być może były dobre w latach 70., do obecnej rzeczywistości już jednak nie przystają - mówi Magdalena Olszta-Bloch, radna Czasu Mieszkańców z terenów m.in. Chełmińskiego Przedmieścia. - Wokół ulicy powstały szkoły, osiedla, na których budowę ktoś zresztą przecież kiedyś zezwolił. Ja będę w czwartek głosowała przeciw proponowanemu planowi.
Jego ewentualne uchwalenie, do czego zresztą zapewne dojdzie, chociażby ze względu na układ sił w Radzie Miasta, otworzy drogę do budowy ulicy. Na pewno jednak nie zakończy dyskusji nad sensem tej i innych okolicznych inwestycji drogowych. Podczas marcowego spotkania urzędnicy obiecali rozżalonym sąsiadom wydłużanej Długiej konsultacje społeczne.
Zastępujący prezydenta Zaleskiego wiceprezydent Rasielewski zapewnił, że uwagi protestujących zostaną wzięte pod uwagę. Już wtedy okazało się jednak, że przeciwnicy inwestycji w zasadzie nie będą mogli zabrać głosu w najbardziej interesującej ich kwestii, to znaczy czy budować, czy nie, ale najwyżej będą mieli wpływ na szczegóły realizacji zaplanowanej przez magistrat inwestycji.
Być może przy okazji zostanie wywołana jeszcze jedna dyskusja - o eksponowaniu przygotowywanych przez magistrat planów, oraz sposobie informowania o nich. Jedno i drugie spotkało się z zarzutami.
Zdaniem zainteresowanych, informacje o przygotowywanych planach są zdecydowanie niewystarczające, a same plany na ogół przedstawione w taki sposób, że zwykły śmiertelnik nie jest w stanie ich zrozumieć.