Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Postrzelił się w obie nogi

(ur)
Remigiusz R., współwłaściciel jednej z znanych białostockich firm budowlanych trafił w poniedziałek wieczorem do szpitala z ranami postrzałowymi obu nóg. Skrzywdził sam siebie - ustaliła policja. Wypalił z prywatnej "cezetki" na własnej posesji. Nacisnął na cyngiel, kiedy potknął się w ogrodzie.

Zdaniem policji był to nieszczęśliwy wypadek. Mało prawdopodobne jest, by mężczyznę postrzelił ktoś inny.
Remigiusz R. ma okazałą posiadłość na obrzeżach Białegostoku. Dom stoi nie opodal ruchliwej trasy. Nie jest tu zbyt bezpiecznie. Już wcześniej na jego podwórze zakradali się złodzieje i włamywacze. W lipcu ktoś włamał się do jego samochodu.
- W poniedziałek po godz. 21 mężczyznę poważnie zaniepokoiło donośne ujadanie jego psów na podwórzu - poinformował podkom. Jacek Dobrzyński z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Przekonany, że ktoś obcy kręci się po posesji wziął do ręki pistolet, przeładował go i wyszedł na dwór.
Kiedy zbliżał się do płotu, potknął się. Prawdopodobnie pośliznął się na lodzie. Padając pociągnął za cyngiel. Kula przeszyła mu prawe udo i trafiła w lewą stopę. Wezwano pogotowie. Mężczyzna trafił do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego. Przebywa na oddziale ortopedii. Jego stan nie jest ciężki, za to czeka go długa kuracja.
Podinsp. Piotr Rudnicki, rzecznik komendanta miejskiego policji zapewnił, że poszkodowany był trzeźwy i miał pozwolenie na broń od 1997 roku.
- Takie wypadki się zdarzają i dotykają niestety najczęściej cywilów, którzy sporadycznie korzystają z broni. Zawodowcy, którzy strzelają częściej, są bardziej ostrożni - skomentował rzecznik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny