- Teraz czeka nas weryfikacja dokumentów, a to trochę musi potrwać. Dlatego na ogłoszenie kompletnych, oficjalnych składów, trzeba jeszcze trochę poczekać - mówi szef Ekstraligi Żużlowej sp. z o.o. Wojciech Stępniewski.
[break]
Faktycznie, przy zatwierdzaniu zawodników do składów drużyn „papierologii” jest sporo. To często irytuje działaczy klubowych, którzy muszą pozbierać szereg dokumentów, nieraz z najdalszych zakątków świata.
Data z kapelusza
- Po pierwsze - nie do końca rozumiem, dlaczego już do 31 stycznia trzeba mieć skompletowany skład, skoro liga rusza na początku kwietnia - usłyszeliśmy od jednego z nich. - Wydaje się, że ta data została wyjęta z kapelusza. A dlaczego nie np. 12 lutego albo 3 marca? Poza tym po co już 31 stycznia domagać się kompletu dokumentów? Wystarczyłoby chyba, gdyby kluby przedstawiły podpisane kontrakty z zawodnikami, według wzorca przygotowanego przez Ekstraligę Żużlową, a dalszą dokumentację dostarczyły już na spokojnie w późniejszym terminie. Teoretycznie jest wprawdzie taka możliwość, ale za opóźnienia płaci się kary.
Rosjanie bez pozwolenia
Wśród niezbędnej dokumentacji, w przypadku zagranicznych zawodników muszą być dostarczone zgody ich macierzystych federacji. Co ciekawe, jak podaje portal „SportoweFakty.pl”, jak dotąd federacja rosyjska nie wydała jeszcze zgody dwóm swoim zawodnikom - Emilowi Sajfutdinowowi z Unii Leszno i Aleksandrowi Łoktajewowi z Falubazu Zielona Góra.
Na szczęście w przypadku rosyjskich zawodników z naszych dwóch klubów nie ma takiego problemu. Zgodę mają Artiom Łaguta z GKM-u, a z KS Toruń Grigorij Łaguta, Wiktor Kułakow i... Siergiej Łogaczow. Tego ostatniego toruński klub zakontraktował dosłownie w ostatnich chwilach okresu transferowego.
Dali szansę młodemu
- Łogaczow to młody żużlowiec, podpisaliśmy z nim umowę, bo prosił nas o to Grigorij Łaguta - wyjaśnia menedżer Unibaksu Jacek Gajewski. - Dzięki temu będzie mógł znaleźć sobie klub w niższych ligach, gdy go wypożyczymy.
Torunianie pierwszy swój mecz ligowy rozegrają 5 kwietnia w Gorzowie ze Stalą. W drugiej kolejce mają się zmierzyć u siebie z Betardem Spartą Wrocław (12 kwietnia), w trzeciej - w Zielonej Górze z Falubazem (26 kwietnia), a w czwartej gościć będą Stal Rzeszów (10 maja).
Kilka tygodni temu w świat poszła informacja, że w związku z remontem Stadionu Olimpijskiego we Wrocławiu przed igrzyskami World Games być może Betard wszystkie mecze w pierwszej rundzie rozegra na własnym obiekcie, bo w drugiej części sezonu nie będzie miał dostępu do własnego toru. Dzwonili do nas kibice zaniepokojeni tym faktem, bo to oznaczałoby, że KS Toruń rozpocznie od trzech spotkań wyjazdowych, a pierwszy mecz na Motoarenie odbyłby się dopiero 10 maja. Straciliby na tym zarówno kibice, jak i toruński klub.
Zmian nie będzie
- To stara sprawa, zapewniam, że w opublikowanym kalendarzu Ekstraligi nie zajdą już zmiany - uspokaja jednak Wojciech Stępniewski. - I tak poszliśmy na rękę Betardowi, bo w pierwszej rundzie będzie miał więcej meczów u siebie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?