Kapitan drugoligowej Elany Toruń Mariusz Sobolewski przez najbliższych kilka dni będzie musiał pauzować.
<!** Image 2 align=none alt="Image 172315" sub="Dla Mariusza Sobolewskiego (na pierwszym planie) derbowe spotkanie z Zawiszą Bydgoszcz zakończyło się wizytą w szpitalu Fot. Jacek Smarz">To efekt urazów, jakich nabawił się podczas piątkowego meczu derbowego z Zawiszą Bydgoszcz (0:2).
W 64. minucie kapitan „żółto-niebieskich” zderzył się głową z Jakubem Bojasem. Sobolewski opuścił plac gry na noszach. Spędził na nim kolejnych osiem minut i natychmiast udał się do szpitala.
<!** reklama>- Niewiele pamiętam z tamtej sytuacji - przyznał piłkarz toruńskiego drugoligowca. - Kojarzę tylko, że z boiska zostałem zniesiony na noszach i nic więcej. W niedzielę oglądałem retransmisję spotkania w telewizji i byłem zdziwiony, że aż tyle czasu spędziłem na boisku. Gdy zszedłem z pola gry, to od razu pojechaliśmy do szpitala, gdzie okazało się, że doznałem wstrząśnienia mózgu.
To nie jedyny uraz, z którym rywalizował kapitan Elany. Już na początku meczu został uderzony w oko.
- Opadła mi powieka - dodał Sobolewski. - Nic nie wiedziałem na jedno oko. Z meczu z Bydgoszczy wróciłem poturbowany, jak po wojnie. Jest już trochę lepiej. Powieka podniosła się do połowy. Czekam na konsultację okulistyczną.
W najbliższych dniach obrońca „żółto-niebieskich” będzie odpoczywał. Na pewno zabraknie go w najbliższych meczach z Turem Turek i Osasuną Pampeluna.
- Jako kapitan chcę pomóc drużynie, ale najpierw muszę doprowadzić swoje zdrowie do porządku - zakończył Mariusz Sobolewski. - Lekarz pozwolił mi lekko truchtać, ale muszę uważać, żeby nie upaść.(sop)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?