Kolizja na moście Piłsudskiego pokazuje, że jedyna w mieście drogowa przeprawa to już nie tylko problem komunikacyjny, ale i potencjalny czarny punkt na mapie drogowej.
Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum-Zachód zbada okoliczności groźnego karambolu na toruńskiej przeprawie. Przesłucha poszkodowanych pasażerów obu autobusów i świadków wypadku. Powoła biegłych. Śledztwo ma wykazać, czy „nieumyślnie sprowadzono bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy” drogowej (art. 174 kk pkt. 2). Jeśli przypuszczenia się potwierdzą, winni usłyszą zarzuty. Grozi za to do 3 lat pozbawienia wolności.
Policja ustaliła, że wtorkowy karambol na moście drogowym spowodował kierowca MZK, kierujący autobusem na linii nr 27. Jechał zbyt blisko autobusu „11”. Gdy ten zwolnił nie zdążył wyhamować. Tuż przed godz. 18 most jak zwykle się korkował. „11” stuknęła w osobowego forda escape, a ten w dostawczego fiata ducato.
<!** reklama>Z 11 osób, które od wtorku zgłaszały się do toruńskich szpitali, jedna, z poważniejszymi urazami, pozostała w Miejskim Szpitalu przy ulicy Batorego. Przez godzinę newralgiczna, jedyna trasa przez Wisłę była zablokowana. Auta stały w korkach w całym Toruniu.
- Prowadzący „27” to doświadczony kierowca, za kółkiem jeździ od 25 lat. To jego pierwsza kolizja. Drugi w MZK jeździ od kilku lat - mówi Krzysztof Kaźmierkiewicz, kierownik Oddziału Ruchu Autobusowego MZK - Nic im nie jest. Są zestresowani. Wczoraj mieli dzień wolny, zgodnie z grafikiem.
Mają dziś wrócić do pracy, ale czy usiądą za kółkiem? MZK ma o tym dopiero zdecydować.
- Klasyczna kolizja, która może zdarzyć się szczególnie w takim miejscu, o tak olbrzymim zagęszczeniu pojazdów - ocenia sytuację na przeprawie Artur Rzepka, rzecznik policji w Toruniu.
W toruńskiej „drogówce” przeprawa drogowa nie ma złej sławy. Na przestrzeni ostatniego roku doszło tam do zaledwie kilku wypadków. Dokładnych statystyk jednak nie ma.
Ostatni karambol na moście przypomina o innym tragicznym w tym miejscu wypadku w maju zeszłego roku. Zginęła wówczas dwuletnia dziewczynka. Kierowca wybrał inną drogę ucieczki. Żeby nie uderzyć w jadące przed nim auto, wjechał na przeciwległy pas. Uniknął niebezpiecznego karambolu, ale uderzył czołowo w opla, którym podążała czteroosobowa rodzina.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
