Zobacz wideo. 4 sposoby na naturalne wzmocnienie odporności
W Toruniu nadal nie ma porozumienia między dyrekcją a ratownikami medycznymi, a w innych miastach są
Blisko miesiąc temu, 13 września, aż 109 spośród około 140 ratowników zatrudnionych w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu złożyło wypowiedzenia. Był to element ogólnopolskiego protestu medyków i wyraz braku akceptacji dla dotychczasowych wynagrodzeń. Podobnie postąpili również ratownicy z innych miast regionu. W Bydgoszczy medycy złożyli wypowiedzenia dużo wcześniej, bo 31 sierpnia. Ostatecznie, zaledwie dwa dni przed końcem okresu wypowiedzenia, udało im się osiągnąć porozumienia z dyrekcją. Wywalczyli podwyżkę wynagrodzeń sięgającą blisko 40 proc. Ratownicy Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Bydgoszczy, a także ratownicy z zespołów wyjazdowych grudziądzkiego szpitala wynegocjowali ryczałt za dobokaretkę w wysokości 47 złotych, a do tego 30 procent wyjazdowego - w sumie od 62 do 67 złotych.
Porozumienia z dyrekcją zawarli także ratownicy z:
- Golubia-Dobrzynia,
- Brodnicy,
- Aleksandrowa Kujawskiego.
W Toruniu natomiast żadna ze stron ustąpić nie chce. Negocjacje trwają od blisko miesiąca. Jedno z ostatnich spotkań dyrekcji z ratownikami kontraktowymi odbyło się 7 października. Niestety, było bezowocne.
- Na chwilę obecną nie udało się uzyskać porozumienia z ratownikami. Pozostajemy w kontakcie z przedstawicielami ratowników i jeśli tylko będzie z ich strony wola spotkania, to oczywiście do takiego spotkania dojdzie - mówi dr n. med. Janusz Mielcarek, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego.
Czasu na dyskusje nie ma jednak zbyt wiele, bo okres wypowiedzenia umów kończy się w środę, 13 października. Termin ten dotyczy 93 ratowników, zarówno ze Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, jak i Zespołu Ratownictwa Medycznego.
Rzecznik lecznicy dodaje, że w miniony piątek zakończył się kolejny konkurs ofert dla ratowników. Niestety, oferty pracy złożyło jedynie kilkanaście osób.
[polecane]22081429,22086161,22078411,22084089;1;Polecamy[/polecane]
Co stanie się, jeśli w czwartek, 14 października, toruńskie karetki nie wyjadą na ulice? Najprawdopodobniej będą kierowane do nas zespoły z innych powiatów. Tak stało się chociażby w powiecie aleksandrowskim czy włocławskim, gdy z powodu masowych zwolnień lekarskich brakowało ratowników. Ze względu na brak wolnych karetek pogotowia więcej pracy mieli też strażacy. Interweniowali oni chociażby w przypadku zasłabnięć.
Dodajmy, że łącznie w naszym województwie mamy 93 zespoły ratownictwa medycznego.
Więcej pieniędzy dla ratowników? Oto ustalenia rządu
Warto przypomnieć, że 21 września podpisano trójstronne porozumienie między ratownikami medycznymi, Ministerstwem Zdrowia i organizacją pracodawców. Jak poinformował wiceminister zdrowia Waldemar Kraska, pracodawcy zobowiązali się do tego, by pracownik zatrudniony na podstawie umowy cywilnoprawnej nie mógł zarabiać mniej niż 40 zł na godzinę. - Jeżeli dołożymy do tego dodatek wyjazdowy w wysokości 30 proc., to daje nam kwotę około 52 zł – mówił Waldemar Kraska. Wiceszef resortu zdrowia przypomniał także, że każdy ratownik otrzymuje dodatek za to, że jest kierownikiem zespołu, kierowcą ratownikiem i za to, że jeździ w zespole dwuosobowym. - To daje kwotę mniej więcej koło 60 zł na godzinę. Jeżeli założymy, że ratownik medyczny pracuje ok. 200 godzin w miesiącu, czyli mniej więcej tyle, ile wynosi etat, to daje kwotę równą około 12 tys. zł na miesiąc – mówił.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?