Do niedzielnego popołudnia Kaszubia Kościerzyna nie zdobyła żadnego punktu i żadnej bramki w spotkaniu wyjazdowym.
<!** Image 2 align=right alt="Image 34415" sub="Torunianie (z lewej Mariusz Woroniecki) wciąż zawodzą. W niedzielę nie sprostali Kaszubii Kościerzyna, przegrywają 0:1">Oba cele piłkarze z Kaszub osiągnęli w Toruniu, gdzie zasłużenie pokonali drużynę trenera Roberta Kościelaka 1:0 (0:0).
Byli „elanowcy”
Goście, umiejętnie kierowani przez byłych graczy Elany (w defensywie kapitan Łukasz Wróbel, w środku pola Wojciech Pięta) już na początku meczu mogli objąć prowadzenie, ale precyzyjny strzał Tomasza Romanowa obronił Przemysław Kryszak. W odpowiedzi uderzał Marcin Wróbel, jednak niecelnie. W 11. min, po błędzie toruńskiej obrony, znów w doskonałej sytuacji znalazł się Romanów i znów lepszy od niego okazał się toruński bramkarz.
<!** reklama left>Gospodarze dopiero przed przerwą zaczęli stwarzać groźne sytuacje. W 35. min niecelnie z dystansu uderzył Szymon Maziarz, a w 37. min bramkarz Kaszubii końcami palców wybił na rzut rożny piłkę po strzale Radosława Stefanowicza.
Po zmianie stron Kaszubia nadal grała uważnie w obronie i czekała na okazję do kontry. Taka nadarzyła się w 67. min, kiedy lewą stroną boiska akcję przeprowadził wszędobylski Pięta. Dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie nadbiegający Dariusz Kudyba bez kłopotów pokonał Kryszaka. Chwilę później mogło być 0:2, ale piłkę zmierzającą do toruńskiej siatki przewrotką wybił Michał Opiłka (jedyny zawodnik gospodarzy, do którego nie można mieć zbyt dużych pretensji).
Bez pomysłu
W końcówce meczu torunianie atakowali „na aferę”, bez pomysłu na rozmontowanie obrony gości. I jej nie rozmontowali, zasłużenie przegrywając 0:1.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?