Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzynki nie zagrały koncertowo

Krystian Góralski
Weronika Gajda zaprezentowała wysoką formę strzelecką. Zdobyła 27 punktów
Weronika Gajda zaprezentowała wysoką formę strzelecką. Zdobyła 27 punktów Sławomir Kowalski
Koszykarki Energi Toruń po raz drugi pokonały we własnej hali drużynę Horizontu RCOP Mińsk. Tym razem grające w roli gości Katarzynki triumfowały 74:55. Tym samym torunianki zwyciężyły po raz siódmy w fazie grupowej Bałtyckiej Ligi Koszykówki Kobiet.

Algirdas Paulauskas ponownie nie mógł skorzystać z usług Julie McBride. Amerykanka w czwartek wybiera się na badania w związku z odnowioną kontuzją łydki.
Zaledwie siedem minut spędziła na parkiecie Kelley Cain. Środkowa miała jednak problem z faulami i już w 17. min. mec zu opuściła parkiet z pięcioma przewinieniami.
Po wtorkowej wygranej 76:58 również dzisiaj torunianki triumfowały dość pewnie.
Gospodynie jednak nie zachwyciły. Długo nie mogły uzyskać wyraźnej przewagi. W 18 min. prowadziły jedynie 31:28. Dopiero dziesięć punktów z rzędu na przełomie drugiej i trzeciej kwarty pozwoliło powiększyć przewagę.
- Trudno gra się dwa mecze z tym samym zespołem - powiedział po spotkaniu szkoleniowiec gospodyń Algirdas Paulauskas. - Nie robiłem nic specjalnego, żeby nastawić drużynę do tego spotkania. Na pewno było czuć lekkie rozkojarzenie. Zwłaszcza w pierwszej połowie moje zawodniczki nie były skoncentrowane na grze. Widać to było w obronie, gdzie brakowało zastawiania.
Mała liczba minut spędzonych na parkiecie przez Cain odbiła się w statystykach. Katarzynki w całym spotkaniu zapisały na swoim koncie jedynie dwie zbiórki w ataku (rywalki miały ich 15).
- Szkoda, że przegrałyśmy to spotkanie - dodała środkowa Horizontu Marina Kress. - Uważam, że byłyśmy w stanie zrobić dzisiaj niespodziankę. Szukając pozytywów chciałam powiedzieć, że cieszy wygrana walka pod tablicami. Zwłaszcza w zbiórkach w ataku. Cały czas mamy problem ze stratami. Walczymy dalej. Bardzo podobał nam się przyjazd do Torunia. Zawsze miło wraca się do Polski.
W podobnym tonie po spotkaniu wypowiadała się znana w naszym kraju trener Horizontu Natalia Trafimawa.
- Borykamy się cały czas z problemami kadrowymi - dodała. - Po długiej podróży rozegrałyśmy dwa trudne mecze. Największym naszym zmartwieniem jest duża liczba strat. Nie wiem z czego ona wynika, może dziewczyny za mało w siebie wierzą.
W zgoła odmiennym nastroju spotkanie kończyła Monika Radomska, która mecz rozpoczęła w wyjściowej piątce.
- Fajnie jest zacząć mecz - zakończyła rzucająca. - Wygrana cieszy. To nie był najlepszy mecz w naszym wykonaniu. Zrobiłyśmy zwłaszcza dużo błędów w obronie. Najgorzej wyglądała walka pod tablicami o zbiórki. Pod atakowaną tablicą udało nam się zebrać jedynie dwie piłki. Cieszy za to bardzo dobra skuteczność.

Horizont Mińsk - Energa Toruń 55:74 (14:25, 14:12, 15:22, 12:15).
Horizont (najwięcej): G. Shilowicz 15 (1x3), J. Rytsikawa 12 i M. Kress 11.
Energa: W. Gajda 27 (3), D. Morris 11, E. Tłumak 7 (1), M. Radomska 6 i K. Cain 4 oraz J. Adamowicz i P. Harris po 6, M. Iwaszczanka 4, R. Płonka 3.

1.Energa Toruń 7 14 576-458
2.Horizont Mińsk 5 7 291-340
3.Tsmoki Mińsk 4 5 247-304
4.Tim Scuf Kijów 4 4 281-306
5.Suduva Marjampole 2 3 147-134

Do zakończenia fazy grupowej pierwszego etapu rywalizacji w Lidze Bałtyckiej Katarzynkom pozostało jedno spotkanie. 17 stycznia po raz pierwszy zagrają na wyjeździe. W Marjampole zmierzą się z drużyną Suduva.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska