Olimpia Grodno - Energa Toruń 91:105 (27:26, 14:26, 28:32, 22:21)
Olimpia: N. Daszkiewicz 31 (6x3), W. Kapylowa 21 (3), S. Kudraszowa 15 (3), A. Holubewa 9 (1), W. Myszapud 0 oraz A. Masko 8, T. Mikniewicz 5 (1), J. Ruksza 2, N. Baklaha i M. Rakszenia po 0
Energa: D. Morris 26 (4), W. Gajda 21 (3), K. Cain 14, E. Tłumak 7 (2), M. Radomska 7 (1) oraz N. Michael 15, J. McBride 9, A. Szczepanik 6, M. Wieczyńska, J. Adamowicz, R. Płonka i M. Iwaszczanka po 0
Drugie spotkanie grupy C z Olimpią Grodno było bardziej zacięte niż pierwsza potyczka rozegrana w środę (Energa wygrała wówczas 102:71). Wygrana Katarzynek nie była jednak ani przez moment zagrożona.
- To były mecze, które na pewno nam się przydadzą - powiedziała po spotkaniu kapitan Energi Emilia Tłumak. - Każdy mecz to nowe doświadczenie. Mamy kolejny materiał i będziemy wyciągać wnioski. Niestety, nie za dobrze nam szło w tych spotkaniach w obronie. Nad tym na pewno musimy popracować. Inny element na który również musimy zwrócić szczególną uwagę, to gra zespołowa. Gdy gramy pewne akcje do końca i wyprowadzamy się na pozycję, to są z tego łatwe punkty. Muszę jednak dodać, że jak miałyśmy fajne momenty twardej obrony, to koszykówka w naszym wykonaniu naprawdę fajnie wygląda.
Wyjściowa piątka dobrze rozpoczęła spotkanie i w 5. min. było już 18:10 dla Energi. Szkoleniowiec Katarzynek Algirdas Paulauskas w połowie kwarty dokonał „hokejowej” zmiany i na parkiecie pojawiły się Julie McBride, Julia Adamowicz, Nicole Michael, Agata Szczepanik i Roksana Płonka.
Te zawodniczki nie radziły sobie już tak dobrze i przewaga torunianek szybko stopniała. Ostecznie nieco lepsze po dziesięciu minutach były zawodniczki Olimpii.
Kolejne kwarty to już w znacznej mierze gra sprawdzonych koszykarek. Te jednak słabo radziły sobie w obronie. Białorusinki były skuteczne zarówno spod kosza, jak i z dystansu.
- Olimpia prezentuje podobny styl gry do gorzowianek, a czeka nas właśnie ligowy mecz z AZS-em - dodał Algirdas Paulauskas. - Dlatego mecze powinny być bardzo pożyteczne. Zwłaszcza, że rywalki pokazały nam jak można trafiać z dystansu. Na pewno nie jestem zadowolony z wszystkich zawodniczek. Niektóre lepiej zagrały w pierwszym meczu, inne w drugim. Nieźle zagrała Monika Radomska, z dobrej strony pokazała się Agata Szczepanik.
Dwa zwycięstwa z Olimpią sprawiły, że torunianki są już pewne gry w turnieju Final Four tych rozgrywek. W grupie C pozostały im jeszcze dwa spotkania z ukraińskim Interkhimem Odessa (terminy nie są jeszcze znane).
Kolejne ligowe spotkanie Katarzynki rozegrają w Arenie Toruń z AZS-em AJP Gorzów Wlkp. (sobota, 4 lutego, godz. 18).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?