Przez ostatnie miesiące Energa Toruń wielokrotnie dawała kibicom duże powody do radości. Zespół wystąpił w finale Pucharu Polski, w lidze potrafił dwukrotnie pokonać Artego Bydgoszcz, a także wrócił z tarczą z Gdyni. Mówienie o medalu nie jest więc myśleniem życzeniowym - drugie miejsce w rundzie zasadniczej to wynik, po którym ewentualne niepowodzenie w play-offach kibice przyjęliby jako duże rozczarowanie. Z drugiej strony należy jednak pamiętać, że faza play-off to już coś innego niż zwykłe ligowe granie. Margines błędu jest minimalny, a historia ostatnich lat pokazuje, że toruniankom zdarzało się nie wchodzić do najlepszej czwórki. Inna rzecz, że dzisiejszy zespół wygląda zdecydowanie ciekawiej niż choćby ten, który grał przed rokiem...
Aby myśleć o medalu na początek należy jednak wyeliminować InvestInTheWest Eneę Gorzów. Dzięki udanej grze przez cały sezon Katarzynki mają przywilej własnego parkietu nie tylko w spotkaniach z gorzowiankami, ale również, w przypadku przejścia rundy ćwierćfinałowej, także w późniejszym półfinale.
W marcu było 87:65
Ostatnie spotkanie z InvestInTheWest Eneą Energa zagrała w Toruniu zaledwie nieco ponad tydzień temu. Do przerwy był remis, ale ostatnia kwarta należała już zdecydowanie do torunianek - wygrały ją gładko aż 24:6. - Znamy ten zespół, bo rzeczywiście grałyśmy przeciwko niemu niedawno - mówi Laura Svaryte. - Nie będzie jednak łatwo. Musimy być skoncentrowane i grać swoje. Jak zrobimy to, co mamy zrobić, to będzie dobrze - twierdzi Litwinka.
- Myślę, że to, że wygrałyśmy z nimi tak niedawno, nie będzie miało tak wielkiego znaczenia - uważa z kolei Emilia Tłumak. - Play-offy rządzą się swoimi prawami. Wszystkie dobrze wiemy, że w Gorzowie jest bardzo mocny zespół. Szczególnie u siebie ich dziewczyny są groźne, bo grają agresywnie i dobrze w ataku. Na pewno będzie ciężko. Mam jednak nadzieję, że wyjedziemy z tego pojedynku zwycięsko - mówi kapitan Energi.
Awansują już w sobotę?
Dwa pierwsze mecze ćwierćfinałowe, dzień po dniu, odbędą się w Toruniu. Dziś o 19 oba zespoły zmierzą się w hali „Spożywczaka” po raz pierwszy, jutro przyjdzie natomiast czas na kolejne spotkanie. W Gorzowie InvestInTheWest Enea i Energa zmierzą się w sobotę. Gra toczy się do trzech zwycięstw - jeśli więc po tych meczach żaden z zespołów nie osiągnie celu, wówczas w niedzielę dojdzie do kolejnego spotkania na gorzowskim parkiecie. Ewentualny piąty mecz może się odbyć w środę, 10 kwietnia, w Toruniu. Terminarz jest więc napięty, ale tak będzie już do końca sezonu. Teoretycznie może wystąpić sytuacja, że jeden zespół zagra w ciągu 30 dni aż 15 razy - stanie się tak, jeśli na każdym etapie rozgrywek taka drużyna grać będzie po pięć spotkań.
Katarzynki w przypadku awansu do półfinału zmierzą się z Artego Bydgoszcz lub 1KS Ślęzą Wrocław. Torunianki na pewno nie trafią więc na tym etapie na Wisłę Can-Pack Kraków - paradoksalnie taki jest więc plus niedawnej porażki z krakowiankami na wyjeździe, które wygrywając z Katarzynkami wyprzedziły w tabeli 1KS Ślęzę.
Katarzynki nie mają się za co wstydzić
- Podejdziemy do play-off z dużą pewnością siebie - deklaruje trener Stefan Svitek. - Drugie miejsce to dla nas wiele, bo pokazuje ono, jak dziewczyny pracowały w całym sezonie i jak grały. W rundzie zasadniczej prezentowały dobrą koszykówkę. Nie mamy się za co wstydzić. Teraz będziemy walczyć o awans do czwórki - zapowiada wprost trener Katarzynek.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ, a dowiesz się więcej!
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
