Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Każdy może korzystać z arteterapii. "Tańczcie, śpiewajcie, malujcie, piszcie, działajcie, wyrażajcie siebie!" - zachęca Marta Liczmańska

Sara Watrak
Sara Watrak
- W arteterapii nie ma dobrego ani złego sposobu tworzenia sztuki - mówi Marta Liczmańska, arteterapeutka. To coś więcej niż rysowanie i malowanie. Według oficjalnych definicji arteterapia to forma terapii, która wykorzystuje media artystyczne jako podstawowy element komunikacji. Dla większości stanowi ona po prostu okazję do odkrycia siebie na nowo.
- W arteterapii nie ma dobrego ani złego sposobu tworzenia sztuki - mówi Marta Liczmańska, arteterapeutka. To coś więcej niż rysowanie i malowanie. Według oficjalnych definicji arteterapia to forma terapii, która wykorzystuje media artystyczne jako podstawowy element komunikacji. Dla większości stanowi ona po prostu okazję do odkrycia siebie na nowo. SW
- W arteterapii nie ma dobrego ani złego sposobu tworzenia sztuki - mówi Marta Liczmańska, arteterapeutka. To coś więcej niż rysowanie i malowanie. Według oficjalnych definicji arteterapia to forma terapii, która wykorzystuje media artystyczne jako podstawowy element komunikacji. Dla większości stanowi ona po prostu okazję do odkrycia siebie na nowo.

Smaki Kujaw i Pomorza - sezon 4 odcinek 12

od 16 lat

Czym jest arteterapia?

Marta Liczmańska od siedmiu lat zajmuje się arteterapią. To zjawisko po raz pierwszy opisał w latach 40. XX wieku artysta z Wielkiej Brytanii - Adrian Hill, który odkrył zdrowotne korzyści płynące z malowania i rysowania podczas rekonwalescencji po gruźlicy. W naszym kraju to nadal niszowy nurt. - W Polsce jest tylko parę renomowanych uczelni, które kształcą arteterapeutów – mówi Marta Liczmańska.

Arteterapia korzysta nie tylko ze sztuk wizualnych takich jak rysowanie, malowanie czy rzeźba, lecz także z innych dziedzin choćby muzykoterapii, terapii tańcem i ruchem czy teatroterapii. Jak takie metody mogą pomóc naszej psychice? - Chodzi o proces – wyjaśnia Marta Liczmańska. Liczy się to, co dzieje się w trakcie pracy twórczej – jakie emocje się uwalniają. Nieważny jest efekt końcowy.

- W naszej kulturze utarło się, że jeśli nie mamy „talentu”, to powinniśmy przestać śpiewać, tańczyć, rysować, w skrócie być twórczym. Bardzo zależy mi, żeby to wybrzmiało: w arteterapii nie ma dobrego ani złego sposobu tworzenia sztuki. Jest pozwolenie na to, żeby „schrzanić sprawę”. Ciekawsze odkrycia czasami wynikają z najdziwniejszych lub najbrzydszych dzieł! - przekonuje Marta Liczmańska.

Samym celem arteterapii jest dotarcie do różnych części mózgu za pomocą wyobraźni, metafory i obrazów, aby uzyskać nowe perspektywy, otworzyć się na nowe wyzwania i propozycje, a także rozwiązywać problemy na nowe sposoby. - Ludzie często pytają mnie, czym różni się sesja arteterapii od zajęć plastycznych czy terapii zajęciowej. Zajęcia plastyczne koncentrują się na nauczaniu techniki lub tworzeniu konkretnego produktu końcowego, terapia sztuką polega raczej na umożliwieniu klientom skupienia się na wewnętrznych doświadczeniach i procesie twórczym, to sięgnięcie do emocji, które pomaga zobaczyć, co w nas się dzieje.

Polecamy

Arteterapia pomoże nam wyrazić, co czujemy

W praktyce pacjenci korzystający z arteterapii malują na dużych formatach, tworzą słoiki złości, tańczą i robią wiele innych, kreatywnych rzeczy, by dotrzeć do głęboko skrywanych emocji. - Wiele osób słysząc termin „arteterapia”, jest przekonanych, że to aktywność dla dzieci i artystów – mówi Marta Liczmańska. Tymczasem może z niej korzystać każdy. Torunianka arteterapię rozwojową stosuje już u niemowląt i ich mam. To forma terapii pomocna maluchom, które słowami nie potrafią wyrazić swoich myśli, wrażeń, emocji. U dorosłych może pobudzić wyobraźnie, pogłębić samoświadomość, pomóc wyrazić i poradzić sobie z trudnymi emocjami, zdobyć umiejętności radzenia sobie ze stresem.

Na całym świecie arteterapia jest pomocna m.in. w leczeniu:

  • lęku,
  • depresji,
  • ADHD

czy innych zaburzeń.

Arteterapia w Toruniu. Na razie dla dzieci, niebawem dla dorosłych

W Toruniu ze wsparcia arteterapeutki można skorzystać w Klinice Arte. Obecnie tyczy się to dzieci. We wrześniu Marta Liczmańska chce ruszyć z zajęciami dla dorosłych. - Od zawsze miałam dar pomagania innym, kocham ludzi i swoją pracę. Teraz czuję, że jestem w dobrym miejscu – podkreśla Marta Liczmańska. Nie ukrywa, że kocha sztukę, choć bliżej jej raczej do Pollocka i abstrakcji niż do realizmu, ale farba działa na nią relaksująco.

- Jeśli miałabym powiedzieć do jakiej aktywności twórczej mi, najbliżej to myślę, że byłby to nierozerwalny trójkąt – taniec-teatr-muzyka, okraszony kolorową farbą – mówi.

Ale sztuka to nie wszystko w arteterapii – nie wolno zapominać o kontekście terapeutycznym. - Na studiach arteterapeutycznych dużą uwagę poświęcono psychologii klinicznej, psychoterapii i psychiatrii. Zajęcia i praktyki odbywały się w szpitalu psychiatrycznym w Tworkach – wspomina Marta Liczmańska. Cały czas się kształci. Obecnie studiuje psychologię, by jeszcze lepiej móc pomagać innym. - Miałam to szczęście, że trafiłam do cudownego miejsca, gdzie mogłam rozwinąć skrzydła i pokazać, czym jest prawdziwa arteterapia. Toruń to małe miasto, ale dostałam szansę i przestrzeń na swoje wariackie pomysły. To mnie wzmocniło. Mocno wierzę, że razem z innymi arteterapeutami uda nam się zmienić świadomość społeczeństwa na temat naszego zawodu. I arteterapia nie będzie dodatkiem tylko pełnowymiarową profesją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska