Jak podkreślają nasi rozmówcy - posłowie, wobec których Prokuratura Generalna skierowała wniosek do Marszałka Sejmu o uchylenie immunitetu - chcieliby w takiej sytuacji być traktowani tak samo jak wszyscy inni kierowcy. Jeśli jechali za szybko, zostali złapani przez fotoradar, woleliby po prostu zapłacić niż uczestniczyć w niepotrzebnej procedurze.
Jeden z naszych posłów kilka lat temu nieprawidłowo zaparkował samochód w Aleksandrowie Kujawskim. Postępowanie związane z uchyleniem immunitetu w tak błahej sprawie wspomina jako czasochłonny nonsens i podobnie jak wielu innych polityków jest zdania, że immunitet powinien obowiązywać tylko w ściśle określonych przypadkach związanych z działalnością polityczną, reprezentowaniem wyborców i obroną ich interesów.
Żaden z naszych rozmówców nie próbował bagatelizować popełnionych wykroczeń drogowych, ale jak podkreślają i Jan Krzysztof Ardanowski, i Tomasz Lenz znaleźli się na cytowanej przez nas liście między innymi dlatego, że starają się aktywnie sprawować swój mandat. Jeżdżą do odległych miejscowości, spotykają się z mieszkańcami, często muszą się spieszyć, żeby wszędzie zdążyć. Ci, którzy podróżują głównie na obrady parlamentu do stolicy, korzystając przy tym z pociągu, takich problemów nie mają.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?