Nie bez powodu kiszonki lokują się w czołówce polskich „superfoods”. Ich walory zdrowotne, podkreślają zgodnie - lekarze i dietetycy.
Witaminy, błonnik i kwas
- Kiszonki są niskokaloryczne, bo podczas kiszenia zawarte w nich węglowodany się rozkładają – podkreśla Martyna Ajtner - Tadeuszak, dietetyczka z Kujawsko – Pomorskiego OW NFZ w Bydgoszczy. I zwraca uwagę, że zawierają witaminy A, C, E, B2 i PP czy kwas mlekowy, który jest naturalnym probiotykiem. - Kwas ten wspomaga florę bakteryjną przewodu pokarmowego i przemianę materii. Pomaga obniżyć cholesterol, dlatego kiszonki powinny znaleźć się w diecie chorych na hipercholesterolemię i zespół metaboliczny – dodaje.
- Kiszonki charakteryzują się wysoką zawartością błonnika pokarmowego, który m. in. ułatwia usuwanie niestrawionych resztek pokarmu i substancji szkodliwych - wskazuje z kolei dr n. med. Katarzyna Napiórkowska-Baran, immunolog, alergolog ze Szpitala Uniwersyteckiego nr 2 im. J. Biziela w Bydgoszczy. - Gdy błonnik pęcznieje, to zwiększa objętość treści pokarmowej co wpływa na szybsze zaspokojenie głodu i powoduje dłuższe odczuwanie sytości – wymienia doktor. - Przy jedzeniu produktów bogatych w błonnik, należy przyjmować 2 litry wody dziennie. A należy je spożywać, od 30 do 60 min. przed lub po zażyciu leków, ponieważ błonnik może opóźniać wchłanianie tych leków - podkreśla.
Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrona Zdrowia zauważa: - Kiszonki oczyszczają organizm z toksyn i metali ciężkich, zmniejszają podatność na zakażenia bakteryjne i wirusowe a dzięki temu, że neutralizują wolne rodniki zmniejszają ryzyko zachorowania na nowotwory.
Ale są też przeciwwskazania. - Osoby z chorą wątrobą, w ogóle nie powinny jeść kiszonek – mówi dr n. med. Katarzyna Napiórkowska-Baran. - W tym przypadku dochodzi do nienaturalnego gromadzenia się wody w organizmie a nadmiar sodu z kiszonek, będzie ten stan jeszcze pogłębiać. Kiszonki mogą podrażniać nadżerki w błonie śluzowej żołądka i nie są zalecane osobom z nietolerancją na histaminy.
Co można kisić i jak?
- Kisić możemy w zasadzie wszystko – stwierdza Agata Jędraszczak, blogerka kulinarna. I zachęca do eksperymentowania. Oczywiście podstawą są ogórki i kapusta, choć ona w zasadzie jest kwaszona, bo do kapusty nie używamy solanki, tylko samej soli. A kisić można cukinie, pomidory, buraki, marchewkę, fasolkę szparagową, szparagi czy rabarbar. - Moi ulubieńcy, to kiszony kalafior z rzodkiewką. Jeśli umieścimy je w jednym słoiku, to otrzymamy piękną...różową kiszonkę – mówi blogerka kulinarna.
A jak kisić, żeby było zdrowo? - Generalnie, kiszenie jest samo w sobie zdrowe. Nie trzeba dodawać niczego specjalnego, aby podbić walory zdrowotne tych kiszonek – ocenia Agata Jędraszczak. - Ale, żeby było smacznie pamiętajmy o przyprawach jak ostre chili, koper, ziarna kolendry.
Dodatkami, o jakie możemy uzupełnić kiszonki są też liście wiśni, dębu czy porzeczki. - Te rośliny są bogate w garbniki, dzięki nim ogórki zachowują chrupkość a i fermentacja zachodzi we właściwy sposób. Oczywiście nie zapominajmy o chrzanie – podkreśla blogerka kulinarna wskazując, że najzdrowsze kiszonki to te, które są bez sztucznych dodatków, konserwantów i bez cukru.
Czytajmy uważnie etykiety
Gotowe kiszonki kupujemy też w sklepach. Na co wówczas powinniśmy zwrócić uwagę? - Przede wszystkim na to, czy te „sklepowe” kiszonki nie mają dodatkowych konserwantów i chemicznych ulepszaczy, których używa się głównie po to, aby przedłużyła się ich trwałość i wzmocnił smak – informuje Martyna Ajtner-Tadeuszak. I zachęca: - Czytajmy uważnie etykiety. W kiszonkach, producenci stosują chętnie sorbinian potasu, który ukrywa się pod skrótem E 202. Niszczy on, zawarte w nich cenne probiotyki i pożyteczne bakterie. Standardowo należy zwróć też uwagę na datę ważności produktu i na sposób jego pakowania, aby po nabyciu łatwo można było go przechowywać. W przypadku kiszonek, tym opakowaniem powinno być szkło.
Dietetyczka zaleca, aby unikać tych kiszonek, które na swojej etykiecie mają kwas askorbinowy, ponieważ „ w tym przypadku jest on zbędny”. - Wiele osób kupuje kapustę z beczki i z pewnością nie pyta o jej skład, wtedy o jej jakości świadczy barwa. Kapusta w beczce nie może być biała, tylko kremowa czy żółta - podkreśla.
Zakaz smartfonów w szkołach? 67% Polaków mówi "tak"!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?