Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłamię, więc jestem FELIETON CAŁY TEN POP o tym, jak się żyje w kraju, w którym wszyscy kłamią

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski

Na zawód kelnera patrzę z zazdrością. Bo ostatnio prestiżu nabiera, jak żaden. Wychodzi przecież na to, że kelnerzy to ludzie renesansu, jak nie przymierzając, Leonardo. Nie tylko podają ośmiorniczki i wysłuchują bełkotu różnych mądrali, ale też prowadzą studia nagrań oraz handel obwoźny. Przy okazji też dostarczają uczonym materiału do badań nad tym, czy naprawdę żyjemy w epoce kłamstwa. Do którego tak przywykliśmy, że kompletnie nas nie rusza.

Bo taka epoka – jak twierdzi pewien profesor mądry naprawdę – już nadeszła. Idziemy do kina na 12, ale okłamali nas, bo film zaczyna się o 12.30, a nam wciskają reklamy. Idziemy do sklepu, bo promocja? Kłamią, wcześniej podnieśli cenę, żeby ją niby obniżyć. Społecznościowe serwisy? Wszyscy są tam młodzi, piękni, bogaci, i na dokładkę inteligentni. I wszyscy wiedzą, że wszyscy kłamią, sami więc też kłamiemy, że nasze życie to bajka.

O polityce nie ma co wspominać, w końcu mamy kampanię wyborczą, czyli festiwal kłamców, obiecujących nam świat cudny jak ze snu. A kiedy zwrócimy im uwagę, że przeginają, zadziwiają się bardzo, bo przecież „taka jest specyfika kampanii wyborczej”. Wszyscy wiedzą zresztą, że prawda opłaca się tak sobie. Pamiętamy w końcu premiera Cimoszewicza, który szczerze powiedział ofiarom powodzi, że trzeba się ubezpieczać, za co go zlinczowano jako nieludzkiego drania. Powinien skłamać, że państwo już niebawem zlikwiduje powodzie, to może byłby premierem do dziś.

I tu wkraczają kelnerzy, którzy najpierw sprawili, że upadło PO, a teraz zachwiać mieli samym panem premierem, też nagranym, gdy raczy mądrościami koleżków. A pan premier ma ostatnio problemy, bo opozycja dręczy go za to, że, jak twierdzi, mija się z prawdą. Premier Mateusz opowiedział niedawno żart o panu Donaldzie, do którego dzwoni krewniak z pytaniem: co robisz? A pan Tusk odpowiada: nic, jestem w pracy. Przeciwnicy pana Mateusza odpowiedzieli więc żarcikiem, w którym urzędnik pyta kolegę: co robi dziś nasz pan premier? A kolega na to szczerze: to co zwykle, kłamie.

No a taśmy? Przesłuchałem je sumiennie i bądźmy szczerzy, na tych ujawnionych nie ma niczego, co premiera rozłożyłoby jak tych biedaków z PO. No trochę przeklina, a niby taki miły pan… Rozłożyć go może tylko to, że kleił się wtedy do misiów z Platformy i mówił rzeczy – swoją drogą całkiem niegłupie - których dziś raczej by nie powiedział. Przynajmniej na wiecu ludowym. Bo wtedy, jak wiadomo, trzeba być szczerym inaczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska