W latach 50. i 60. obchodzono się z nimi po barbarzyńsku. To, co najcenniejsze, kryto grubymi warstwami oleju i wapna. - To ostatni moment, by te cuda uratować - mówi Katarzyna Daniel.
<!** Image 3 align=none alt="Image 194306" sub="W kamienicy przy ul. Poniatowskiego 3 pracuje m.in. Elżbieta Rogozińska.">
To ekipa jej firmy właśnie od 1 lipca cierpliwie, centymetr po centymetrze, przywraca blask klatce schodowej kamienicy przy ul. Poniatowskiego 3 (przecznica ul. Warszawskiej). - Robimy to na zlecenie wspólnoty mieszkaniowej, która uzyskała dotację finansową miasta - objaśnia pani konserwator.<!** reklama>
Krajobrazy na ścianach
Wystrój tej klatki schodowej pochodzi z początku XX wieku. To wystrój eklektyczny, z przewodzącym nurtem klasycyzującym. Na ścianach będzie można podziwiać już niedługo odrestaurowane marmoryzacje, czyli imitacje marmuru oraz malarstwo krajobrazowe.
Nad konserwacją malarstwa ściennego czuwa Elżbieta Rogozińska, a nad sztukateriami i malarstwem na suficie - Katarzyna Daniel. Finał prac nastąpi najpóźniej pod koniec października. Już teraz jednak i mieszkańcy, i klienci mieszczącej się w kamienicy kancelarii adwokackiej z wielkim zainteresowaniem podglądają pracę konserwatorów. Westchnienia pełne zdziwienia („Nie wiedziałem, że coś takiego tutaj jest...”) czy wręcz zachwytu nie należą do rzadkości.
Z dotacją albo bez
Oczywiście, nic tak nie cieszy miejskiego konserwatora zabytków jak sytuacje, w których wspólnoty mieszkaniowe czy prywatni właściciele kamienic doceniają, co mają i postanawiają zainwestować w odrestaurowanie ściennych malowideł na klatce schodowej, zabytkowych drzwi czy stropów.
- Jakoś tak się składa, że w tych kamienicach, gdzie urzędują adwokaci, radcy prawni i banki, zabytkowe elementy na klatkach mają się najlepiej - zauważa Mirosława Romaniszyn, czuwająca nad toruńskimi zabytkami. - Niektóre klatki odzyskują blask przy udziale miejskich dotacji, ale coraz częściej zdarza się tak, że i bez takiej pomocy właściciele decydują się na zlecenie prac.
Bez dotacji prowadzone są np. prace w jednej z kamienic na pierzei wschodniej Rynku Nowomiejskiego, gdzie zachowała się klatka mazerowana czyli malowana w sposób imitujący słoje drewna. Z dotacją natomiast odbędzie się niebawem ratowanie skarbów klatki w kamienicy przy ul. Szewskiej 4. Tu (uwaga!) zachował się fragment najprawdopodobniej jeszcze gotyckiego malowidła.
Nie każdy uszanuje...
Pięknie, ale niestety tylko przez jakiś czas, prezentowała się odrestaurowana klatka w XIX-wiecznej kamienicy przy ul. św. Jakuba 7. Prace z pieczołowitością prowadzili tu cenieni konserwatorzy Aleksandra i Edgar Pillowie. Najwyraźniej jednak musiały drażnić (?) niektórych lokatorów.
Nasi reporterzy odwiedzili wczoraj ten budynek. W nozdrza uderza tu ostry zapach uryny, a część odrestaurowanych malowideł pokrywają wulgarne napisy. Wielka szkoda - tylko tak można to skomentować.
Dotacja miasta to nie wszystko
- Przyznawane przez miasto dotacje na prace konserwatorskie mogą sięgać maksymalnie 50 procent wartości wydatków kwalifikowanych. Oczywiście, z przyczyn finansowych często bywają niższe. To oznacza, że nawet ze wsparciem magistratu inwestor i tak dużo sam dokłada.
Zobacz galerię: Klatki zabytkowych kamienic odzyskują blask
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?