Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kłopoty Unibaksu i Falubazu

Piotr Bednarczyk
W niedzielę, meczem z Falubazem w Zielonej Górze, żużlowcy Unibaksu Toruń rozpoczną sezon ligowy. Tymczasem jeden i drugi zespół ma kłopoty.

W niedzielę, meczem z Falubazem w Zielonej Górze, żużlowcy Unibaksu Toruń rozpoczną sezon ligowy. Tymczasem jeden i drugi zespół ma kłopoty.

Na jednym z pierwszych treningów w tym roku zielonogórzanin Grzegorz Zengota upadł tak nieszczęśliwie, że złamał nogę w udzie. Przeszedł operację zespolenia kości, ale szybko na tor raczej nie wróci. Co ciekawe, sam zawodnik twierdzi, że jego upadek był spowodowany korzystaniem z nowego tłumika. Nie zgodził się z tym nowy trener Stelmetu Falubazu Marek Cieślak. <!** reklama>

Złamana noga, pęknięte żebra

- Bardzo zabolało mnie to, że mój trener jednoznacznie stwierdził, że wina jest tylko i wyłącznie po mojej stronie - pisze na swojej stronie internetowej Zengota. - Owszem wina jest po mojej stronie, bo to ja motocykla nie opanowałem - ale w takim razie pojawia się pytanie „dlaczego nie opanowałem?”. Stało się tak dlatego, że motocykl na nowym tłumiku, na którym tego dnia jeździłem, mimo twardego i równego toru był bardzo trudny w prowadzeniu i często bywały momenty, że traciłem nad nim kontrolę.

Upadek Zengoty nie spowodował większych komplikacji w Falubazie, bo zespół ma jednego seniora więcej, niż zmieści się ich w składzie. Gorsze wieści napłynęły w niedzielę z Bydgoszczy. Już w pierwszym swoim starcie w Kryterium Asów, po kolizji z Nickim Pedersenem, upadł Piotr Protasiewicz, lider zespołu. Wycofał się z dalszej jazdy. Pierwotnie myślano, że jest tylko poobijany, ale wczoraj szczegółowe badania wykazały, iż zawodnik Falubazu ma pęknięte dwa żebra.

- Na razie odpoczywam. Jestem już po pierwszych zabiegach. Będę się nim poddawał przez minimum dwa tygodnie. A jak będzie dalej, to zobaczymy - twierdzi Protasiewicz na swojej stronie internetowej.

Wcześniej kapitan Falubazu leżał też w meczu sparingowym w Lesznie. W tymże spotkaniu fatalną dyspozycję zaprezentował Jonas Davidsson, który we wszystkich czterech wyścigach przyjeżdżał na metę ostatni.

Ale torunianie przed niedzielnym meczem nie mogą patrzeć na kłopoty rywala, bo mają własne. Od dawna wiadomo, że w Zielonej Górze nie pojedzie Rune Holta - to kara za wykluczenie do końca spotkania jeszcze w ostatniej potyczce ligowej w 2010 roku, w barwach Włókniarza Częstochowa. Na nic zdały się odwołania i propozycje zamiany kary na finansową - Główna Komisja Sportu Żużlowego była nieprzejednana. Menedżera Sławomira Kryjoma musiał też zmartwić występ trójki: Holta, Ryan Sullivan i Adrian Miedziński w Kryterium Asów. Nasi zawodnicy byli tłem dla rywali. W jednym z wyścigów upadł Adrian Miedziński, ale skończyło się na strachu.

- „Ponaciągałem” się trochę, ale kości są całe i to jest najważniejsze - zapewnia Adrian. - Już w niedzielę byłem na zabiegach rehabilitacyjnych, żeby mniej bolało. Jeszcze trochę odczuwam skutki tego upadku, ale do niedzieli powinienem o tym zapomnieć.

Wypadek przy pracy

Miedziński, podobnie zresztą jak Sullivan, błyszczeli we wcześniejszych treningach punktowanych. Dlaczego więc w Bydgoszczy wypadli tak słabo?

- To był wypadek przy pracy - zapewnia Miedziński. - Kompletnie nie byliśmy przygotowani na taki śliski, pełen wody tor. Nasze silniki były za mocne, nie mogliśmy dobrze wystartować. Ale dobrze, że stało się to teraz, a nie podczas jakiegoś meczu wyjazdowego w lidze. W końcu były to tylko zawody towarzyskie. Wyciągniemy wnioski i potraktujemy tę wpadkę jako dobrą lekcję na przyszłość.

- Faktycznie, patrząc na zdobyte punkty i miejsca w Kryterium Asów, nie wyglądało to najlepiej - dodaje menedżer Unibaksu Sławomir Kryjom. - Ale wiem, na czym jeździli moi zawodnicy. Traktuję to jako jeden z elementów przygotowań. To są doświadczeni żużlowcy i poradzą sobie. Nie robiłbym tragedii z tego występu, choć zdaję sobie sprawę z tego, że kibice mogą być niezadowoleni.

Co zrobi Karol?

Skoro w Zielonej Górze nie pojedzie Rune Holta wiadomo już, że z trójki Michael Jepsen Jensen, Karol Ząbik i Matej Kus znajdzie się miejsce w skądzie dla dwójki z nich. Na treningach punktowanych świetnie spisywał się Duńczyk i on może być pewny swego. Z kolei Ząbik wypadał dużo lepiej Od Kusa. Czy to oznacza, że przeciwko Falubazowi pojedzie właśnie wychowanek Apatora?

- Patrzę na to spotkanie przez pryzmat całego sezonu, a nie tylko jednego meczu - przyznaje Sławomir Kryjom. - W tej chwili rzeczywiście, Karol bezdyskusyjnie prezentuje się lepiej od Mateja. Ale muszę jeszcze porozmawiać z Ząbikiem. Prawda jest taka, że jeśli wystartuje w Zielonej Górze, zablokuje sobie możliwość wypożyczenia do innego klubu. A u nas może mieć później kłopoty z załapaniem się do składu. Karol musi się zastanowić, jaką woli drogę wybrać i wtedy podejmę decyzję.

Mecz w Zielonej Górze rozpocznie się o godzinie 18.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska