Trwa walka słów na linii Jacek Kuźniewicz (SLD) – Łukasz Zbonikowski (PiS). Padają już pytania o zdrowie psychiczne oraz wytykana jest nieumiejętność czytania ze zrozumieniem.
<!** Image 2 align=right alt="Image 170188" sub="Czy Jacek Kuźniewicz i Łukasz Zbonikowski spotkają się niebawem w sądzie? / Fot. Jarosław Czerwiński">Spór pomiędzy Jackiem Kuźniewiczem, zastępcą prezydenta miasta, a Łukaszem Zbonikowskim, posłem PiS, trwa od wielu miesięcy, żeby nie powiedzieć lat. Konflikt dotyka najróżniejszych dziedzin, nie tylko polityki lokalnej, ale i prywatnych wydatków, poziomu wykształcenia czy intelektu.
- Z przykrością stwierdzam, iż pana rozumowanie wykazuje braki w elementarnej wiedzy z zakresu szóstej klasy szkoły podstawowej oraz z innych dziedzin życia, takich choćby jak samorząd lokalny czy też prawo budowlane - czytamy w oświadczeniu Jacka Kuźniewicza, kierowanym do posła PiS. - Posiada pan kłopoty w zakresie czytania tekstów ze zrozumieniem, co jest szczególnie niepokojące, iż stanowi pan prawo w naszym kraju.
Na ripostę nie trzeba było długo czekać. Ta pojawiła się już na drugi dzień po wystąpieniu zastępcy prezydenta.
<!** reklama>- Swym atakiem leczy pan swoje kompleksy - odpowiada, również w liście, Łukasz Zbonikowski. - Pan jako trójkowy absolwent Akademii Ekonomicznej próbuje wmówić braki w edukacji człowiekowi, którego pracę magisterską i jej obronę oceniono na dwie piątki. Nie mając argumentów, okazał pan w desperackim akcie obrony brak kultury. Pańskie sformułowania to czysta postać zniesławienia i pomawiania, co oczywiście będzie miało skutek w postaci sprawy sądowej. (...) Oczekuję, że skorzysta pan z usług swego znajomego i powiązanego z panem biznesowo psychiatry i zdobędzie zaświadczenie o swojej kondycji psychicznej i nerwach, które ostatnio panu puszczają.
<!** Image 3 align=right alt="Image 170188" sub="Czy Jacek Kuźniewicz i Łukasz Zbonikowski spotkają się niebawem w sądzie? / Fot. Jarosław Czerwiński">Również Jacek Kuźniewicz nie wyklucza skierowania sprawy na wokandę sądową, uprzedza jednak, że Łukasz Zbonikowski zechce wówczas skorzystać z immunitetu. Poseł stanowczo zaprzecza, że kiedykolwiek chował się za swoim mandatem. Ocenę sytuacji, oprócz sędziów, należy zostawić również mieszkańcom. Ci są surowi.
- Dla mnie jest to niepoważne, obydwaj panowie zachowują się jak dzieci i myślą, że komukolwiek zaimponują ciętą ripostą - komentuje Barbara Jóźwiak z Zazamcza. - Tyle że dziecku powiedziałabym: „bądź mądrzejszy, nie reaguj”, a tu mogę powiedzieć, że obydwaj są siebie warci. Poziomem od siebie nie odstają i to nie jest komplement dla żadnego z nich.(ep)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?