Liczba ściągających do Torunia irlandzkich kibiców powoli uzmysławia nam, że nasze miasto przejęła „zielona armia”.
Pierwsi goście z Irlandii przyjechali do naszego miasta na kilka dni przed rozpoczęciem Euro 2012. Chcieli zobaczyć miasto, które - w najśmielszych oczekiwaniach wyspiarzy - miało stać się ich domem na najbliższy miesiąc. I choć po pierwszym meczu reprezentacji Irlandii trudno oczekiwać, że uda jej się dotrzeć do lipcowego finału, to jej kibice deklarują, że stali się fanami... Torunia.
<!** reklama>Wyspiarzom na tyle spodobało się w naszym mieście, że postanowili dopingować naszych piłkarzy. Nauczyli się nawet polskich przyśpiewek stadionowych. A nauczycieli mieli nietypowych. Otóż na kilka godzin Irlandczycy trafili za kratki. Grupa pięciu fanów „The Iries”, niezrażona okolicznościami, postanowiła nieść zielony kaganek kibicowskiej oświaty w murach toruńskiego aresztu. Poza lekcją śpiewu były zajęcia z wychowania fizycznego.
Na kilka godzin przed meczem inauguracyjnym Polska-Grecja osadzeni z „beczki” zagrali ze swoimi gośćmi z Irlandii w „piłkarzyki”, wygrywając 3-2. Na szczęście przegrana irlandzkich kibiców nie oznaczała dla nich przedłużonego pobytu w „okrąglaku” i udało im się wyjść na wolność.
Zbliżał się w końcu prawdziwy dla nich mecz Euro: Irlandia-Chorwacja. Na to spotkanie wyspiarze gremialnie opuścili Toruń i wyjechali do Poznania. Na szczęście o doświadczeniach przywiezionych ze stolicy Wielkopolski udało im się szybko zapomnieć.
Lekarstwem na pomeczowe nastroje było oficjalne przyjęcie gości z Zielonej Wyspy, którzy ochoczo pomaszerowali do Dworu Artusa na koncert irlandzkiego „Shannon”.
- To fantastyczne przyjęcie - mówi Sarah Duncan z Dublina. Dzięki muzyce i tańcom zapomnieliśy o meczu i poczuliśmy się, jak u siebie. Kochamy Toruń, to dla nas mała Irlandia.
Trudno się z tym nie zgodzić. Ulice toruńskiej starówki pełne są kibiców w zielonych koszulkach. Zielono jest przede wszystkim w ogródkach, w których - ku zaskoczeniu wyspiarzy - jednak nie brakuje irlandzkiego Guinnessa.
- W zasadzie nastawiliśmy się na polskie piwa - przyznaje Mat Jamins. Powiem więcej, piłem wasze piwo wiele razy, bo nie trudno o nie w naszych sklepach.
Dziś kolejny mecz Irlandczyków. Reprezentacja „zielonych” zmierzy się z mistrzowską Hiszpanią.
- Oczywiście będzie ciężko, ale wygramy - typuje Robert Chambers. Spotkamy się z Polską w finale. Tak szybko się nas nie pozbędziecie!
Zobacz galerię: Kochają Toruń jak Irlandię
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?