Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kodeks pracy go nie broni

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Tak jak tysiące Polaków, Roman Dudek pracował najpierw bez żadnej umowy, a potem - na umowę o dzieło. Po upadku z rusztowania na niewiele może liczyć.

<!** Image 3 align=none alt="Image 205288" sub="Łukasz Dudek pokazuje miejsce robót przy ulicy Broniewskiego, gdzie uległ wypadkowi jego ojciec [Fot.: Adam Zakrzewski]">Tak jak tysiące Polaków, Roman Dudek pracował najpierw bez żadnej umowy, a potem - na umowę o dzieło. Po upadku z rusztowania na niewiele może liczyć.

Do dramatycznego wypadku doszło w poniedziałek, 3 grudnia ub.r. Pan Roman i jego kolega, obaj zatrudnieni przez Park-Bud na podstawie umowy cywilnoprawnej o dzieło, demontowali rusztowanie na budynku przy ul. Broniewskiego 5a. Pracowali bez zabezpieczeń. 55-latek runął z wysokości trzeciego pietra (około 10 m). Doznał bardzo ciężkich i licznych obrażeń.

Drugi z pracujących mężczyzn zeznał, że szelki, owszem, mieli, ale w kantorku w piwnicy i że pracowali bez nich. W świetle prawa pracy jednak, odpowiedzialność za bezpieczeństwo zatrudnionych i nadzór nad nimi w tym kontekście spoczywa na pracodawcy. Pod warunkiem jednak, że zatrudnia człowieka na umowę o pracę. Tu było inaczej.

Jak relacjonował nam Łukasz Dudek, syn robotnika, pracodawca podpisał z jego ojcem umowę o dzieło dopiero przy okazji kontroli PIP, która miała miejsce wcześniej - w październiku ub.r. Wtedy to inspektorzy PIP wstrzymali roboty, bo zagrażały bezpieczeństwu ludzi. Na rusztowaniu brakowało między innymi pionów komunikacyjnych, bortnic, pomostów między tarasami i częściowo poręczy. Nawet taka umowa jednak przy okazji wypadku w pracy nie chroni pracownika.

<!** reklama>

- Trudno będzie prokuraturze postawić zarzuty pracodawcy, bo tego robotnika nie chroni Kodeks pracy. W przypadku zatrudnienia na umowę o dzieło formalnie nie mamy pracodawcy i pracownika, ale zleceniodawcę i zleceniobiorcę - tłumaczył na łamach inspektor pracy Witold Słaby. - Ludzie godzą się na takie zatrudnienie, bo są stawiani pod ścianą: albo tak, albo wcale.

Prognoza inspektora się ziściła. - Postępowanie w tej sprawie zakończyliśmy umorzeniem wobec braku znamion czynu zabronionego. Nikomu nie zostały przedstawione zarzuty. Pokrzywdzony w wypadku mężczyzna nie był pracownikiem w rozumieniu Kodeksu pracy - mówi Mariusz Rosiński, szef Prokuratury Rejonowej Toruń Centrum Zachód.


Za**trudnianie bez stałej umowy**

W danych za III kwartał 2011 r. na czas określony było zatrudnionych blisko 30 proc. pracowników. Przez ostatnią dekadę liczba takich osób wzrosła z ok. 5 proc. do ok. 30 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska