W finałowej rywalizacji podopieczni Jarosława Krysiewicza trzykrotnie pokonali największe objawienie tego sezonu - ekipę WKK Wrocław.
Przed tygodniem w Kutnie gospodarze zwyciężyli 89:56 i 81:79, zaś w sobotę we Wrocławiu przyjezdni po bardzo emocjonującym meczu okazali się lepsi 70:69.
Torunianie, którzy zapowiadali walkę o najwyższe laury, zakończyli zmagania ponad miesiąc temu na pierwszej rundzie play off (przegrali rywalizację ze Startem Lublin 0:3).
Trzecia pozycja przypadła MOSiR-owi Krosno, który dwukrotnie pokonał Start Lublin (79:65 i w sobotę we własnej hali 100:70).
Awans w sportowy sposób wywalczył Polfarmex. Jeżeli działacze z Kutna będą w stanie spełnić wymogi licencyjne, to z pewnością w kolejnym sezonie zobaczymy ich już w rozgrywkach Tauron Basket Ligi.
[break]
Drugą pierwszoligową drużyną, która będzie się starała spełnić wymogi, jest Start Lublin. Jeszcze przed zakończeniem rywalizacji tamtejsi działacze poinformowali, że otrzymali od władz Polskiej Ligi Koszykówki zaproszenie do gry w Tauron Basket Lidze. Włodarze Startu zamierzają z niego skorzystać.
- To jest jakiś projekt, który zakładaliśmy kilka lat temu i teraz udaje się nam go zrealizować - mówi w rozmowie z portalem sportowefakty.pl Arkadiusz Pelczar, prezes Wikany Startu Lublin. - Dobry wynik sportowy w tym sezonie oraz spora frekwencja na trybunach zmobilizowały nas do jeszcze większej pracy nad tym projektem. Chcemy temu podołać.
Wkrótce oficjalne zaproszenia powinni też otrzymać działacze Polskiego Cukru SIDEn-u i MKS-u Dąbrowa Górnicza. Tak przynajmniej zapowiada prezes Polskiej Ligi Koszykówi Jacek Jakubowski.
Zespoły na plus i minus w rozgrywkach I ligi mężczyzn w sezonie 2013/14
Zakończyły się rozgrywki I ligi mężczyzn w sezonie 2013/14. Postanowiliśmy subiektywnie wskazać ekipy, które zasłużyły na pochwałę i które zawiodły lub nie w pełni zrealizowały przedsezonowe założenia.
Duży plus należy się oczywiście najlepszej drużynie w całym sezonie, czyli Polfarmeksowi Kutno. To właśnie podopieczni Jarosława Krysiewicza zakończyli fazę play off na pierwszym miejscu i wywalczyli mistrzostwo I ligi. W rundzie zasadniczej ekipa z Kutna była nieco w cieniu Polskiego Cukru SIDEn-u i MOSiR-u Krosno, ale w decydującej fazie uporała się po kolei z Sokołem Łańcut (3:1), MOSiR-em Krosno (3:1) i WKK Wrocław (3:0).
Największą niespodzianką na plus obecnych rozgrywek była postawa WKK Wrocław. Beniaminek rozgrywek był połączeniem doświadczenia z młodością. A nad tym wszystkim świetnie panował Paweł Turkiewicz. Wrocławianie dobrze radzili sobie w rundzie zasadniczej, którą zakończyli na piątej pozycji (warto dodać, że jako jedyni dwukrotnie potrafili pokonać najlepszą ekipę rundy zasadniczej - Polski Cukier SIDEn), a w play off odprawili z kwitkiem najpierw MKS Dąbrowa Górnicza (3:1), a później Start Lublin (3:2). Zatrzymali ich dopiero w finałowej serii koszykarze z Kutna, którzy wygrali trzy spotkania.
Trzeciego plusa postanowiliśmy przyznać Astorii Bydgoszcz. Drużyna lokalnego rywala w ostatnich latach balansowała pomiędzy pierwszą i drugą ligą. Zespół oparty w znacznej większości na miejscowych graczach długo nie był pewny utrzymania. Jarosław Zawadka, a w drugiej części sezonu Aleksander Krutikow zdołali jednak rzutem na taśmę zająć dziesiąte miejsce w tabeli i bez konieczności dodatkowych gier utrzymali się na zapleczu Tauron Basket Ligi.
Patrząc lokalnie, to największy minus należy się ekipie Polskiego Cukru SIDEn-u. Jak mówi jeden z cytatów: „Prawdziwego mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy”. I tu, niestety, torunianie polegli z kretesem. Niemal bezapelacyjnie zwyciężyli w rundzie zasadniczej, a potem doznali klęski w pierwszej rundzie play off. Porażki 0:3 ze Startem Lublin nie spodziewali się chyba najwięksi przeciwnicy toruńskiego klubu.
Drugi minus należy się jedynemu spadkowiczowi. Szeregi pierwszej ligi opuścili koszykarze MCKiS-u Jaworzno. Przygoda z zapleczem Tauron Basket Ligi trwała zatem tylko jeden sezon. Ekipa Tomasza Jędrosa odstawała od większości drużyn w lidze. W rundzie zasadniczej wygrała tylko cztery mecze, a drugą rundę walki o utrzymanie przegrała ze Zniczem Pruszków 1:3.
W skali całego kraju z niezadowoleniem wynik swoich koszykarzy przyjęli z pewnością też kibice i działacze Wilków Morskich Szczecin. Zbigniew Białek, Marcin Flieger, Paweł Kowalczuk, Paweł Mróz czy Piotr Pluta to koszykarze, którzy pewnie poradziliby sobie również w ekstraklasie. W pierwszoligowych realiach radzili sobie jednak przeciętnie. Niemal do końca nie byli pewni gry w fazie play off, a już w pierwszej rundzie odpadli po przegranej rywalizacji z MOSiR-em Krosno (1:3).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?