Wczoraj odbyła się kolejna rozprawa w sprawie morderstwa przy lokalu studenckim na Bielanach, przy ul. Gagarina. Chodzi o wydarzenia z 26 grudnia 2015 roku, kiedy na ulicy od pchnięcia nożem zginął 26-letni Robert.
Przed sądem zeznawał kolejny uczestnik zabawy, który feralnej nocy bawił się w klubie. Do baru wyszedł wspólnie z Tomaszem G., uczestnikiem zabawy, który zeznawał już w tej sprawie w sądzie.
Zobacz także: Właściciele Fortu XI zostali skazani [Zdjęcia]
27-letni świadek opowiadał, że kiedy po raz kolejny wyszedł się przewietrzyć, zobaczył kilkunastoosobowy tłum ludzi, a po chwili w innym miejscu dostrzegł leżącego na ziemi Tomasza G. Mężczyzna został pobity, ale nie chciał rozmawiać o tym z kolegą. Kompan odprowadził go do domu, pościelił łóżko i wrócił na imprezę.
Sędzia Zbigniew Lewczyk dopytywał, dlaczego w czasie wczorajszych zeznań świadek opowiadał więcej niż policji tuż po zdarzeniu.
Zobacz także: Wymiana dowodu osobistego w Toruniu. W kolejce 37 tysięcy osób!
- Mam złe wspomnienia związane z policją, więc chcę mieć z nimi jak najmniejszy kontakt. Poza tym wiedziałem, że w tej sprawie będę zeznawał w sądzie - odpowiedział.
Sam Tomasz G., który padł wtedy ofiarą pobicia, został wczoraj doprowadzony do sądu. Pojawił się w kajdankach, bo jest zatrzymany w zupełnie innej sprawie. Ponownie nie chciał powiedzieć, dlaczego doszło do bójki.
Spośród kilkunastu wniosków dowodowych złożonych przez obrońców oskarżonego sędzia uwzględnił trzy: dwa dotyczące uzupełnienia opinii oraz odtworzenia zarejestrowanych nagrań monitoringu, ale w ograniczonym zakresie. Pozostałe, w tym konfrontacje świadków z oskarżonym, zostały oddalone.
Nagrania monitoringu zostały odtworzone. Dwa lata temu niewielki ich fragment publikowaliśmy w „Nowościach”. Oskarżony Dawid W. ani razu, nawet kątem oka, nie spojrzał na telewizor. Czterdzieści minut, podczas których odtwarzano nagrania, siedział ze wzrokiem wbitym w swoje skute dłonie.
Na nagraniu, oprócz znanego fragmentu z charakterystyczną postacią w jednym bucie i przedmiotem przypominającym nóż, chwilę później widać również kilka postaci, które pobiegły za sprawcą. Według wcześniejszych relacji, mieli to być brat zabitego Roberta ze znajomym. Dawid W. w czasie ucieczki miał grozić im nożem. Kolejne terminy rozpraw są wyznaczone już do sierpnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?