Zobacz wideo: Fala upałów jest przeplatana burzami. Na to musisz uważać!
Kilka tygodni temu pisaliśmy o miejscach i obiektach w Toruniu, które są niszczone przez mieszkańców miasta. Dewastacje pociągają za sobą potężne koszty napraw, a w niektórych miejscach nawet to nie wystarczy. Trzeba stawiać na nowo ławki, budować grille czy montować ogrodzenie. Z tym ostatnim przypadkiem mamy do czynienia na toruńskiej Skarpie, gdzie kilka dni temu nieznane osoby kompletnie zniszczyły siatkę okalającą plac zabaw przy torze łuczniczym.
- To ogrodzenie zostało zniszczone po raz drugi. W ubiegłym roku już je naprawialiśmy - opowiada Marek Osowski, wicedyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Toruniu. - Teraz wygląda to tak, że właściwie nie ma co zbierać. Zastanowimy się, czy grodzić ten plac po raz trzeci, czy to w ogóle ma sens. Szacuję, że koszt prac i materiału to nawet kilkanaście tysięcy złotych.
Chuliganów nie odstraszyły lampy zamontowane w tym miejscu oraz miejski monitoring.
Polecamy
Jakie miejsca najczęściej są niszczone?
- Dewastacje dotyczą przede wszystkim obiektów bez nadzoru. To siłownie zewnętrzne, kompleksy boisk sportowo-rekeracyjnych, fitparki, place zabaw. Często są to obiekty budowane w ramach budżetu partycypacyjnego - tłumaczy Marek Osowski. - Są w Toruniu miejsca niszczone notorycznie, czasem kilka razy w tygodniu. Jakby wandale uparli się akurat na nie. /cyt]
Obraz nędzy i rozpaczy prezentuje miejsce rekreacji na Winnicy, które powstało w ramach budżetu obywatelskiego pod nazwą Przystanek Plaża. Można tam było korzystać nie tylko z uroków wody i słońca, ale również zagrać w siatkówkę. Ustawiono tam kontener socjalny, gdzie można się m.in. przebrać. Niestety, to właśnie on służy ludziom za melinę. Odbywają się tam imprezy z alkoholem, w środku jest pełno śmieci, czuć zapach moczu. Po metalowych słupach, na których zawieszana była siatka do gry w piłkę siatkową, zostały tylko betonowe fundamenty. One same został wycięte i najprawdopodobniej sprzedane na złom.
Spory problem jest też w Kaszczorku. Tam notorycznie niszczona jest przystań kajakowa. Wandale podpalają śmietniki, przewracają przenośną toaletę, zostawiają góry śmieci. Źle traktowany jest też teren rekreacyjny przy ul. Skierki. Notorycznie niszczona jest tam skrzynka elektryczna.
[cyt]- Ostatnio w tym miejscu jakiś dowcipniś postanowił rozpalić ognisko. Zrobił to na bieżni. Koszty jej naprawy szacujemy na 3 tys. zł - dodaje Marek Osowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?