Przed Centrum Kulturalno-Kongresowym Jordanki nadal parkować nie można. Dokucza to od dawna wielu torunianom. Opozycyjny radny Maciej Cichowicz (Czas Mieszkańców) twierdzi, że kilkukrotnie widział prezydenta Michała Zaleskiego parkującego przed Jordankami. 27 października na sesji Rady Miasta zdecydował się wystąpić w związku z tą sprawą w nietypowej formie.
- Wiem, że nie przewidziano takiej formy wniosku, ale składam serdeczną prośbę do pana prezydenta. Proszę o zniesienie zakazu zatrzymywania dla pojazdów osobowych przed Centrum Kulturalno-Kongresowym. Dzięki temu nie będzie Pan ze wstydem przemykał ze swojej limuzyny, która zatrzymuje się przed salą, aby Pana wysadzić - zwrócił się do Michała Zaleskiego radny (cytujemy za dokumentacją dostępną w urzędowym BIP-ie).
Czytaj też: Jak można zdobyć bilety na Stinga?
Radny poprosił też prezydenta, by - jeśli ten zakazu jednak nie zdejmie - poinformował torunian, na jaki cel charytatywny będzie wpłacał pieniądze tytułem kary za każdorazowe zatrzymanie się przed Jordankami. „Prywatne, a nie miejskie pieniądze; zgodnie z taryfikatorem policji” - dodał opozycyjny rajca.
Jak nietrudno przewidzieć, prezydent odpowiedział na tę prośbę szybko już na sesji. Po pierwsze stwierdził, że trudno mu wierzyć, by radny podejrzewał go o bieganie w celu ukrycia się.
Inwigilacja prezydenta?
„Prezydent stwierdził, że nie ukrywa się, bo go raczej wyraźnie widać. A bieganie wynika z pośpiechu i konieczności zdążenia na czas, aby wypełnić wszystkie służbowe obowiązki. Dodał, że inwigilacja ze strony radnego wobec prezydenta przybiera na sile, i nie daj Boże, nie tylko. Zasugerował radnemu, żeby skupił się na mandacie radnego, a nie na inwigilowaniu prezydenta” - czytamy w oficjalnej relacji (wierny cytat).
Taka wymiana zdań miała miejsce 27 października. Natomiast 17 listopada rajca otrzymał odpowiedź na interpelację na piśmie.
Będą trzy miejsca!
Z odpowiedzi wynika, że wciąż jeszcze opracowywany jest - na zlecenie Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miasta Torunia - projekt stałej organizacji ruchu dla wyznaczenia strefy Kiss and Ride przed Jordankami. Mowa tu o miejscach typu „Buziak i jedź!”, czyli błyskawicznego postoju.
Zobacz też
Torunianka Julia Widlińska szyje alternatywne stroje [ZDJĘCIA]
- W obszarze istniejącej zatoki powstaną 3 miejsca postojowe dla samochodów osobowych, oznaczone znakiem B-35 (zakaz postoju; dopuszczone zatrzymanie pojazdu do 1 minuty) oraz znakiem informacyjnym „K+R”. Na pozostałym terenie utrzymana zostanie możliwość utrzymania postoju autobusów do 15 minut . Wykonanie poziomego i pionowego oznakowania zaplanowano do końca listopada - odpisała radnemu Kancelaria Prezydenta Miasta.
To ostatnie zdanie najbardziej powinno ucieszyć zwykłych torunian. Bo zapowiedzi „Kiss and Ride” słyszeli już kilkakrotnie. Teraz, wreszcie, padł konkretny termin.
O równym traktowaniu
Przypomnijmy, że „Nowości” pisały też o łamaniu zakazu parkowania przed Jordankami przez Stanisława Rakowicza, honorowego konsula Peru.
Konsul miał takiego pecha, że trafił na przechodnia z niezłym aparatem fotograficznym w komórce... Na ten temat czytaj: Czytelnik „Nowości” uwiecznił, gdzie swój samochód postawił przed Jordankami Stanisław Rakowicz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
