[break]
Kiedyś nazywano ich mechanikami. Teraz serwisantami. Wielu z nich znalazło pracę w zawodzie, inni kształcili się dalej.
Przykładem jest Mirosław Hejka, dawny uczeń, który od 2006 roku do czerwca bieżącego roku był jej dyrektorem. Teraz pałeczkę, może lepiej powiedzieć kierownicę, po raz pierwszy w sześćdziesięcioletnich dziejach tej męskiej szkoły przejęła Marzanna Podpora, polonistka, ale z prawem jazdy, przez wiele lat zastępca dyrektora.
- Ten awans nie ma nic wspólnego z kobiecym parytetem, po prostu pani Marzanna była najlepsza - komplementował prezydent Torunia, Michał Zaleski podczas urodzinowego wystąpienia.
Z orkiestrą dętą
Inny dyrektor tej szkoły, Andrzej Różalski, pobił krajowy rekord dyrektorowania. Kierował „samochodówką” nieprzerwanie przez 28 lat. To za jego kadencji poczyniono największe inwestycje. Z wynajmowanego od ojców redemptorystów klasztornego budynku, szkoła przeniosła się do nowo wybudowanego szkolnego gmachu, nowych pracowni, hali sportowej z prawdziwego zdarzenia. Co istotne, dyrektor nie tylko budował, ale i sadził. Dzisiaj szkoła otoczona jest bujną zielenią.
„Samochodówka” zawsze uchodziła i uchodzi za szkołę elitarną wyróżniająca się poziomem kształcenia zawodowego i organizacją zajęć pozalekcyjnych.
Trudno znaleźć drugą taką, z własną, od ponad 40.lat, orkiestrą dętą. Uczniowie w niej grający przychodzą i odchodzą, ale orkiestra utrzymuje wysoki poziom, wzbogaca repertuar, dobrze się prezentuje. Od blisko 20. lat tworzone jest muzeum motoryzacji.
W historii szkoły był też własny zespół teatralny, drużyna kartingowa, hokejowa, kółko turystyczne.
Otrzymała certyfikat „Szkoły z klasą”, zwyciężała w konkursach „Toruń ogrodem”, oraz „Najlepszy mechanik”.
W ubiegłym roku zajęła trzecie miejsce w międzynarodowym konkursie młodzieżowej przedsiębiorczości o i zdobyła w nagrodę samochód edukacyjny.
- Zaszczytem było dla nas uczęszczanie do szkoły samochodowej. Słynęła z wysokiego poziomu nauczania i była jakże męska, bo samochodowa - powiedział podczas jubileuszowych uroczystości chyba jeden z najbardziej znanych absolwentów, Rafał Predenkiewicz.- Jak na chłopięcą szkołę przystało zapewne postawa wielu z nas niejednokrotnie przysparzała nauczycielom, wychowawcom i instruktorom wiele niepokoju i zwątpienia. Przyznam, że też nie byłem idealny. Właściwie nie ma czym się chwalić. Jako dojeżdżający z podtoruńskiej wioski, z dużym zapałem odkrywałem atrakcje miejskiego życia, między innymi kino. Niestety, czasami chodziłem na filmy w godzinach lekcyjnych. Omal nie przypłaciłem tego skreśleniem z listy uczniów. W porę się jednak zreflektowałem i nadrobiłem zaległości Z perspektywy czasu zrozumiałem, że szkoła nie tylko nas uczyła, ale i wychowywała. Znalazłem tu kontynuację tego „dobrego” czego nauczyli nas rodzice i co wynieśliśmy z domu
Wspominano w Turznie
Rafał Predenkiewicz, szef komitetu organizacyjnego jubileuszowych obchodów to dziś właściciel motoryzacyjnej firmy, w której zatrudnia 250 osób, często absolwentów „samochodówki”.
To właśnie w jego pałacu w Turznie wspominano dawne szkolne czasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?