Kwiatek do kożucha
Jak Pan ocenia dotychczasową działalność Biura Toruńskiego Centrum Miasta?
W tej chwili jest to, moim zdaniem, instytucja, której jedynym zadaniem jest istnienie. Bycie dla bycia, co powoduje koszty, ale nie przynosi żadnych efektów. Bo przecież rola tej miejskiej komórki nie powinna polegać na sadzaniu w różnych miejscach figurek piesków czy innych wróbelków. Ta jednostka powinna mieć określone kompetencje i w ich ramach realizować konkretne zadania. Szef tego biura powinien być natomiast „szeryfem” starówki, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Człowiekiem, który zarządza tą częścią miasta, mając duże możliwości formalne i merytoryczne. W tej chwili ich nie ma. Podejmowane do tej pory działania miały więc jedynie charakter fasadowy.
Biuro należy do licznego grona różnych instytucji, które mają zapewnić starówce właściwe funkcjonowanie i rozwój.
W większości pozbawione kompetencji lub woli skutecznego działania, pełniąc rolę kwiatka do kożucha. Przykładem kompletnej indolencji administracji jest chociażby obiekt przy pierogarni na Moście Paulińskim, który, choć sezonowy, stoi trwale od kilku lat. Jak można bezkarnie zajmować pas drogowy?! Władza administracyjna ma pod tym względem możliwości działania, chociażby wykonania zastępczego rozbiórki, a ponieważ z nich nie korzysta, sytuację mamy taką a nie inną. Z jednej strony patrzymy więc na takie zjawiska, z drugiej zaś mamy centrum zarządzania starówką.
Centrum zarządzania stworzyło kilka dni temu profil starówki na Facebooku.
Coś takiego może się przydać, nie powinno jednak zastępować działań merytorycznych.
Budujmy żywe pomniki
Urzędowanie w Biurze Toruńskiego Centrum Miasta rozpoczęła Pani od uruchomienia facebookowego profilu starówki.
Grupa Moja Starówk@ to panel do komunikacji, przeznaczony głównie dla ludzi młodych i aktywnych (choć jej członkami są osoby zróżnicowane wiekowo), bo przecież oni również są ze starówką związani, a dotrzeć do nich można przede wszystkim dzięki mediom społecznościowym. Z moich dotychczasowych doświadczeń z pracy w Urzędzie Miasta wynika, że ludzie często nie wiedzą o wielu ważnych rzeczach właśnie z powodu niedostatecznej komunikacji. My mamy koordynować i ulepszać procesy, jakie zachodzą w poszczególnych jednostkach magistratu. One działają zadaniowo, BTCM działa natomiast obszarowo, angażując wydziały w poszczególne zadania, które przyniosą starówce korzyść.
Z figurek na murach korzyści są niewielkie. Nie rozwiązują one wielkich problemów starówki, tymczasem z tymi figurkami właśnie działalność TCM jest często kojarzona.
Zgadzam się z tym. Nie powinniśmy wypełniać przestrzeni martwymi figurami, ale przede wszystkim aktywizować ludzi. Budujmy żywe pomniki.
Do tego jednak potrzebne są większe kompetencje...
Do tego, aby usprawnić niektóre procesy, nie potrzeba większych kompetencji niż obecnie. Do systemowych rozwiązań - owszem - potrzebne jest prawo miejscowe. Największym problemem przy utrzymaniu porządku na tym obszarze jest brak odpowiednich narzędzi do egzekwowania niektórych rzeczy. Aby np. skutecznie walczyć o wizerunek, trzeba mieć plan zagospodarowania przestrzennego. Do tego dążymy i będziemy go mieli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
