Kontrole w hotelach w Kujawsko-Pomorskiem. Te miejsca w rzeczywistości nie były prawdziwymi hotelami!
Nie wystarczą wolne łóżka i najmilsza obsługa, by nazywać się hotelem. Przejść trzeba certyfikację. Niektórzy oszukują, ale wpadają podczas kontroli. W Kujawsko-Pomorskiem było 5 takich wpadek. Gdzie?
Inspekcja Handlowa miała nosa! Albo po prostu celne doniesienia. W Kujawsko-Pomorskiem skontrolowała 5 wybranych miejsc z noclegami. Okazało się, że wszystkie były na bakier z prawem.
- Żaden z pięciu obiektów nie posiadał decyzji marszałka województwa o zaszeregowaniu prowadzonego obiektu hotelarskiego do odpowiedniego rodzaju i kategorii. Tymczasem wszyscy przedsiębiorcy używali zastrzeżonej nazwy rodzajowej: „hotel”, „motel”,„pensjonat”, między innymi na tablicach reklamowych, w cennikach, na stronach internetowych i na wizytówkach - zaznacza inspektor Agata Pączka z Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy.
Gdzie inspektorzy odkryli takie cuda?