Kontrowersje wokół planu budowy Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage. Co na to prezydent Torunia?

Mamy to! Jest decyzja i podpis premiera Mateusza Morawieckiego! Toruń ma zapewnione rządowe finansowanie dla Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage!- napisał kilka dni temu prezydent Torunia na swoim profilu na Facebooku.

Co o tym myślą mieszkańcy?

Pod postem pojawiło się prawie 100 komentarzy, z których zdecydowana większość jest negatywna. Internauci wydatki na budowę ECFC zestawiają z zarządzonymi przez prezydenta oszczędnościami w budżecie Torunia, wspominają o problemach z oświetleniem, komunikacją miejską czy ograniczaniu zatrudnienia w Urzędzie Miasta.

-"Nie, no gratulacje! A do domu trzeba wracać w ciemnościach, bo oszczędności i wyłączamy oświetlenie w połowie miasta... Dramat.",

"Niestety wizerunkowy strzał w kolano. Tak jak już napisano w komentarzach: wyłączane oświetlenie na osiedlach, ulica Bydgoska na odcinku od Reja do Sienkiewicza dosłownie rozsypuje się z każdym dniem, dziury takie, że można koła urwać a to tylko przykład pierwszy z brzegu jeśli chodzi o pilną potrzebę remontów dróg. Straszne jest jak władze Torunia coraz bardziej tracą kontakt z rzeczywistością (czyt. mieszkańcami). Dramat.",

-"Bawcie się dobrze w nowym budyneczku. Ja natomiast sobie poczekam na autobus 40 minut, bo w ramach oszczędności polikwidowaliście kursy",

-"Panie Prezydencie Zaleski, czy widzi Pan to że w tym temacie nie ma pozytywnych komentarzy? To chyba o czymś świadczy. Jest Pan dla mieszkańców przypominam".

To tylko kilka negatywnych komentarzy, jakie można przeczytać pod postem Michała Zaleskiego. Takiego poruszenia na jego profilu nie było już dawno. Co na to prezydent Torunia? Michał Zaleski w rozmowie z "Nowościami" podkreśla, że miasto sięgnęło po środki państwowe, które były przeznaczone właśnie na inwestycję, jaką jest Europejskie Centrum Filmowe Camerimage.

Gdybyśmy nie dołożyli naszych 200 milionów, to te rządowe 400 milionów powędrowałoby do innego miasta. Natomiast oczywiste jest, że ani pieniądze inwestycyjne rządu polskiego, czy miasta nie mogą być wydane na bieżące wydatki związane z utrzymaniem miasta - wyjaśnia prezydent.

Prezydent jest za
W ocenie Michała Zaleskiego Europejskie Centrum Filmowe Camerimage, którego budowę wspólnie sfinansują państwo i miasto to szansa, by pokazać, że w Polsce może powstać coś w całości dedykowane sztuce filmowej.

- Warto abyśmy mieli w Polsce taki ośrodek, warto by on był w Toruniu. To nada miastu nowych walorów rozwojowych. Toruń jest miastem historycznym, uniwersyteckim, ale kultura jest czymś, co na co stawiamy bardzo wysoko. Toruń nie będzie nigdy ośrodkiem wielkoprzemysłowym, ale w sferze nauki, kultury w szerokim zakresie spowoduje, że nabierze blasku. To do pięknej starówki pasuje jak diament do pięknej kobiety. Tak można to górnolotnie określić - mówi Michał Zaleski o powstaniu Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage.

Przypomnijmy, że miasto w ciągu pięciu lat na budowę ECFC przeznaczy 200 milionów. W tym samym czasie 400 milionów trafi do Torunia w ramach zatwierdzonego niedawno przez rząd wieloletniego programu rozwoju kraju, w tym kultury. Po korzystnej decyzji Radę Ministrów kolejnym etapem powstania ECFC jest konkurs na koncepcję architektoniczną obiektu, który ma powstać w części Jordanek, opracowanie dokumentacji i budowa.

- Sam fakt, że będziemy tę inwestycję realizowali sprawia, że te umowne 600 milionów złotych to pieniądze, które będą przerobione w naszym mieście. Te duże inwestycje nawet w połowie są realizowane przy udziale sił lokalnych tj. pracowników, czy materiałów pozyskiwanych na miejscu. A jak powstanie ten obiekt to Toruń będzie w rzędzie tych polskich miast, które na mapie Europy będą zauważalne. Już dziś mamy zainteresowanie turystyczne. Jestem przekonany, że każde miasto w Polsce, natychmiast w ciągu pięciu minut przejęłoby taką inwestycję, przygarnęło ją i zrealizowało u siebie - zapewnia Michał Zaleski.

Prezydent Torunia uważa, że takie przedsięwzięcia powinny być w Polsce realizowane.

-To cywilizacyjna powinność. Nie tylko sprawy społeczne i zdrowotne się liczą - dodaje Michał Zaleski.

Co z konsultacjami?
Te kwestie pojawiały się najczęściej w komentarzach internautów pod postem prezydenta Torunia, ale pojawiały się też wątki dotyczące funkcjonowania ECFC w mieście przez cały rok, na co zwraca też uwagę radny Koalicji Obywatelskiej Maciej Krużewski, zapytany przez nas o konsultacje społeczne w sprawie budowy centrum.

By były jakiekolwiek konsultacje społeczne musimy znać szczegóły funkcjonowania tej instytucji. Rozmawiamy o tym z prezydentem, ponieważ teraz cały czas bazujemy na tym, co dostaliśmy rok temu. Dziś chcemy wiedzieć, ile imprez w ciągu roku będzie w ECFC, jakie będą koszty z tym związane? - pyta radny KO.

Maciej Krużewski w rozmowie z "Nowościami" mówi, że spotyka się z pozytywnym przyjęciem tej inwestycji przez mieszkańców.

-Torunianie potrafią oddzielić to, co jest tu i teraz, czyli przedszkola, drogi, przychodnie od tego, co jest zadaniem strategicznym. Na tym polega Toruń. Wszyscy jesteśmy dziedzicami tego, co ktoś kiedyś wybudował na starówce - dodaje radny.