Najwyższe władze Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, a więc rektor Andrzej Tretyn, pięciu prorektorów, kanclerz Justyna Morzy, jej zastępcy (11 osób), ale też kierownicy działów mają do dyspozycji w sumie cztery auta osobowe. Dwie skody superb (rocznik 2008), volkswagena passata (2008) i toyotę avensis (2006). UMK w swoich garażach ma również 3 samochody dostawcze i 1 mikrobusa.
[break]
Służbowe „limuzyny” najważniejszych urzędników UMK, parkujące przed rektoratem, kłują mocno w oczy.
- Oszczędzamy na czym się tylko da, na uczelni panuje psychoza zwolnień, a rektor ma 4 samochody i kierowców! - oburzają się szeregowi pracownicy, którzy od kilku miesięcy mocno zaciskają pasa i których - jak mówią - boli, że „przykład nie idzie z góry”. - Zmniejszenie liczby pojazdów byłoby aktem symbolicznym, wyrazem solidarności z pracownikami - komentują.
Toruńska uczelnia, która w tym roku akademickim przyjęła o ponad 20 procent mniej studentów dziennych i ma deficyt na poziomie 13 mln zł, wprowadza restrykcyjną politykę oszczędnościową.
Żeby zbić koszty funkcjonowania, niektóre wydziały w okresie świąteczno-noworocznym zamknęły budynki na cztery spusty, a pracowników wysłały do domów. Cięcia uderzyły też w wydziałowe biblioteki. Te są dziś luksusem - cięć etatów bibliotecznych nie wykluczają politolodzy, humaniści, żeby uratować wypożyczalnię, angażują do pracy doktorantów. Biolodzy całkowicie zlikwidowali swoją książnicę, da to ok. 200 tys. zł oszczędności rocznie.
Mniej więcej tyle w 2013 roku kosztowało UMK utrzymanie ośmiu aut.
- Ich wykorzystanie jest optymalne - rzecznik Marcin Czyżniewski wyklucza ich sprzedaż, ale i wymianę na nowsze, a jak zaznacza najmłodsze ma 6 lat. - Uczelniane wozy przewożą pocztę między jednostkami w Toruniu i Bydgoszczy, materiały biurowe i drobny sprzęt, transportują też gości, np. konferencji naukowych - wylicza. - Odpłatnie (1,5 zł za kilometr) mogą z nich skorzystać pracownicy wydziałów i innych jednostek.
Skoro nie na samochodach, jak w trudnych dla uczelni czasach oszczędza rektor i jego otoczenie?
- Tak jak wszyscy na UMK - rzecznik Czyżniewski skrupulatnie wylicza: - Prorektorom odebrano kilometrówki (150-200 zł miesięcznie - rektor nie miał jej nigdy), limity na służbowe telefony komórkowe obcięto o połowę, do 150 zł miesięcznie. O 20 procent zmniejszyliśmy zamówienia na materiały biurowe, o 1/3 prenumeratę prasy, o połowę obcięliśmy fundusz nagród pracowniczych. Zlikwidowaliśmy też jeden etat w biurze rektora.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?