Kontrowersyjna tabletka tylko teoretycznie dostępna jest w aptekach. Praktycznie jej nie ma!

W czwartek, 22 stycznia prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych zezwolił na zmianę kategorii dostępności tabletki EllaOne z „Rp” (lek wydawany tylko na receptę) na „OTC” (over-the-counter drugs - lek wydawany bez recepty). Na tej podstawie wprowadzono zmiany w bazach leków, którymi posługują się lekarze i aptekarze.
[break]

Farmaceutce z apteki w pawilonie Maciej przy ulicy Konstytucji 3 Maja to nie wystarcza.

- Ja muszę to mieć czarno na białym. Jak przyjdzie do nas rozporządzenie ministra, to będziemy sprzedawać bez recepty - mówi kategorycznym tonem. I po pigułkę „dzień po” każe pytać za... kilka dni.

W aptece przy ulicy Fałata 36 przynajmniej można liczyć na współczucie.

- Nie mamy, kochanie, tej tabletki. W hurtowniach jej nie ma i nie wiadomo, kiedy będzie, kochanie - mówi kobiecy głos.

W aptece przy przychodni „OLK-Med” też pigułki nie dostaniemy. „Nie ma, bo hurtownie nie mają”.

- W naszej drugiej aptece przy ulicy św. Józefa też nie ma - uprzedza farmaceutka. A gdy wyrażamy zdziwienie teoretyczną tylko dostępnością, słyszymy: „To jest kwestia wydolności producenckiej”.

W Czernikowie sympatycznej farmaceutce z apteki im. Jana Pawła II jest bardzo przykro, ale pigułek nie ma, bo hurtownie nie mają.

- A tyle pacjentek pyta... - wzdycha damski głos. - Dopiero za kilka miesięcy mają być dostępne. Proszę pytać na początku maja.
Majowy termin potencjalnie zainteresowanej tabletką „dzień po” nie interesuje, więc dzwonimy dalej. W Ciechocinku farmaceutka z apteki „Pod Lwem” też nie ma dobrych informacji. EllaOne brak. Ewentualnie można by sprowadzić, ale - uprzedza miła pani - to będzie kosztowało około 150 zł.

Sprzedaży pigułki bez recepty przeciwna była Naczelna Rada Aptekarska, episkopat uznał, że jej stosowanie to grzech ciężki. Czy dlatego tak trudno ją dostać? Tylko w aptece „Wrzosy” przy Szosie Chełmińskiej dano nam nadzieję na jej kupno.