Koparka zabiła 44-latka na budowie w Toruniu! Zarzuty czekają na operatora
Do dziś jego rodzinie trudno pogodzić się ze stratą. Gdy doszło do tragedii, żona pana Mariusza była w ciąży. Jego matka do dziś pogrążona jest w żałobie. Mężczyzna był w sile wieku, z wieloma planami i nadziejami na przyszłość. Koszmarny w skutkach wypadek przerwał to wszystko. Jak i dlaczego do niego doszło?
Zobacz także:
Miasto inwestuje w oświatę. Nowe windy, kuchnie, pracownie
Przychodzi senior do urzędu i... "Skandal, że wypraszają! I to po chamsku!"
Śledztwo w tej sprawie, w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci (art. 155 Kodeksu karnego) podjęła Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód. Przesłuchania świadków i opinie biegłych doprowadziły ją do przekonania, że zarzuty usłyszeć musi operator koparki - 47-letni Tomasz M., mieszkaniec powiatu golubsko-dobrzyńskiego, zatrudniony w firmie Fijałkowski i spółki na umowie o pracę, dotąd niekarany.