Koronawirus. Kto traci, a kto zarabia na epidemii?
Oni liczą zyski
Zyskuje na sytuacji branża farmaceutyczna, począwszy od producentów leków, maseczek, rękawiczek przez hurtownie po apteki. W Toruniu wiele osób woli zaopatrzyć domowe apteczki na zapas. Kupują to, co potrzebne, konieczne, ale i to "co może się przydać w razie czego".
Kwitnie też handel w Internecie, szczególnie maseczkami i rzekomo niezawodnymi naturalnymi specyfikami, chroniącymi przed zarażeniem koronawirusem. - Niewiarygodne, ale nawet moi na wskroś racjonalni znajomi potrafili zamówić maseczki bez żadnego atestu, płacąc za jedna taką ponad 50 złotych - komentuje pani Aldona, młoda mama z Torunia. I przyznaje, że choć do maseczek przekonana nie jest, sama rozpoczęła intensywne poszukiwania tych atestowanych - ze względu na dzieci.
Kto jeszcze zyskuje? W całej Europie wzrost zamówień odnotowały firmy z oprogramowaniem telekonferencyjnym, ze zdalnym sterowaniem, umożliwiającym pracę w domu i komunikowanie się odległość.
POLECAMY:
Toruń podczas epidemii koronawirusa. Tak wygląda miasto!
Koronawirus w Kujawsko-Pomorskiem - raport na żywo
Zasiłek za koronawirusa od ZUS. Kto może dostać L4 na koronawirusa? Zamknięte szkoły, ale jest też zasiłek opiekuńczy