Koronawirus. Matury mogą zostać przesunięte!

W środę rząd ogłosił, że z powodu spodziewanej epidemii koronawirusa, w dniach 12-13 marca zajęcia w szkołach, przedszkolach i żłobkach zostają zawieszone. Od 16 marca natomiast wszystkie placówki oświatowe będą zamknięte. Na razie na dwa tygodnie.
O poranku w czwartek pustkami świeciły toruńskie podstawówki. Do SP nr 8 na Rubinkowie przyszło tylko siedmiu uczniów z najmłodszych klas. W SP nr 31 przy ul. Dziewulskiego, gdzie działają również oddziały przedszkolne, rodzice przyprowadzili w sumie 16 dzieci.
- Myślę, że decyzja o zamknięciu szkół jest słuszna, a sytuacja bardzo poważna. Doskonale rozumieją to też rodzice, którzy naprawdę zrobili wszystko, by nie narażać swoich pociech – chwali Adam Orgacki, dyrektor „trzydziestej pierwszej”. - Z klas IV-VIII nie przyszedł do szkoły nikt, z sześciu oddziałów I-III mieliśmy rano tylko czworo dzieci, a z przedszkola, gdzie jest ich 120, przyszło 12 maluchów.
W czwartek w wielu szkołach kadra pedagogiczna zbierała się, by przedyskutować zadania na najbliższe dwa tygodnie. To czas, kiedy placówki będą zamknięte. Ministerstwo Edukacji Narodowej już w środę zapowiedziało, że nauczyciele nie stracą swoich uposażeń, ale też podkreśliło, że wymaga się od nich regularnego kontaktu z uczniami przez internet.
- Nauczyciele to bardzo odpowiedzialna grupa zawodowa i na pewno nie zostawią swoich uczniów na lodzie. Tak jak zaleca ministerstwo, korzystając z e-dzienników będą im wysyłać zadania, testy, materiały do powtórek – mówi Maria Mazurkiewicz, kujawsko-pomorski wicekurator oświaty. - Ważne, żeby uczniowie wykorzystali ten czas właściwie, nie tak jak młodzież we Włoszech. Tam po zamknięciu szkół wszyscy czuli się jak na wakacjach. Efekty takiego podejścia znamy dziś wszyscy.
Grzegorz Bortnowski, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 na Rubinkowie w czwartek zorganizował spotkanie z całym swoim gronem pedagogicznym. Chodziło o podział zadań na czas zamknięcia szkół.
- Już w środę rozesłałem e-maile z prośbą, by każdy z nauczycieli się zastanowił, jak może zorganizować sobie pracę. Dziś najważniejsi są dla nas uczniowie klas ósmych, którzy przygotowują się do egzaminów – twierdzi Grzegorz Bortnowski. - Tu bardzo wiele zależy od nich samych i ich rodziców, bo szkoła nie będzie miała żadnej kontroli nad tym, co w domu robią uczniowie. Jeśli potraktują poważnie e-maile przesyłane przez nauczycieli i zaczną wykonywać zlecone zadania, nie powinni tak wiele stracić. Nie ma się jednak co oszukiwać, że jakość zdalnego nauczania będzie tak samo dobra jak tego na miejscu, w szkole.
Zgodnie z zapowiedzą marszałka województwa, w poniedziałek wystartować ma kujawsko-pomorska e-szkoła. Nadawać będzie codziennie 6 półgodzinnych lekcji online – wykładów, pokazów, warsztatów – z przerwami na pytania i dyskusję. Program przygotowują wspólnie wszystkie kujawsko-pomorskie centra edukacji nauczycieli. Zajęcia skierowane będą do maturzystów i ósmoklasistów. Szczegóły wkrótce.

Już dziś pojawiają się nieoficjalne głosy, że szkoły nie wystartują po dwutygodniowej przewie. Będzie coraz więcej zakażeń koronawirusem, a zajęcia mogą być wstrzymane nawet do Wielkanocy. Tymczasem egzamin ósmoklasisty odbyć się ma w dniach 21 – 23 kwietnia. To kolejno testy z języka polskiego, matematyki oraz języka obcego. Matury – zgodnie z harmonogramem ustalonym przez Centralną Komisję Egzaminacyjną – odbyć się mają 4, 5 i 6 maja.
- Wiem, że młodzież teraz się martwi, że do końca nie wie co robić. To powoduje dodatkowy, niepotrzebny stres – uspokaja Maria Mazurkiewicz. - Specustawa przygotowana w związku z koronawirusem daje ministrowi edukacji możliwość zmiany kalendarza roku szkolnego i zmiany terminów egzaminów zewnętrznych. Sytuacja jest dynamiczna i dziś nikt nie wie, co się stanie. Jeżeli zajdzie taka potrzeba, to egzaminy zostaną przesunięte w czasie. Tak samo będzie z rekrutacją do szkół średnich oraz na wyższe uczelnie.
Dodatkowy termin matur oraz egzaminów w klasie ósmej to 1, 2 i 3 czerwca 2020 roku.