Kara 6 tysięcy złotych i odjęcie dziewięciu punktów - to kary, jakie wymierzył Wydział Dyscypliny Kujawsko-Pomorskiego ZPN Zawiszy Bydgoszcz za korumpowanie sędziów.
<!** Image 2 align=right alt="Image 7768" >Przypomnijmy, że 1 października policja zatrzymała na jednej z toruńskich stacji benzynowych dwóch działaczy Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza, Szymona K. i Grzegorza W., którzy wręczali korzyść majątkową Wojciechowi Prokopowiczowi, sędziemu, zaplanowanego na kilka godzin później, meczu Pogoń Mogilno - Zawisza.
Ręce opadają
Kilka dni później okazało się także, iż bydgoscy działacze przekupili Roberta R., sędziego meczu Olimpia Grudziądz - Zawisza, rozegranego tydzień wcześniej (bydgoszczanie wygrali wówczas 1:0).
Wydział Dyscypliny KPZPN ustalił i zebrał dowody potwierdzające te afery i postanowił: ukarać SP Zawisza karą grzywny w wysokości 6000 zł oraz karą dodatkową pozbawienia dziewięciu punktów, ukarać działaczy SP Zawisza Szymona K. i Grzegorza W. dyskwalifikacją w pełnieniu wszelki funkcji w PZPN na 3 lata i ukarać sędziego Roberta R. dyskwalifikacją na cztery lata.
- Ręce opadają - mówi Jan Tomaszewski, szef Komisji Etyki przy PZPN. - Jeśli złapano działaczy Zawiszy na gorącym uczynku i nie zdegradowano klubu do niższej ligi, to mogę powiedzieć tylko jedno - po awansie naszej kadry do finałów MŚ, teraz wraca stare.
Mecz kupiony, czyli ważny
- Każdy ma prawo do swojej oceny, czy to są kary niskie czy wysokie - mówi Tadeusz Pietrzyk, szef Wydziału Dyscypliny.
Ciekawostką jest fakt, że WD postanowił utrzymać w mocy boiskowy wynik meczu Olimpia - Zawisza, choć jednocześnie ukarał arbitra tego spotkania czteroletnią dyskwalifikacją.
- Mecz był kupiony, ale Zawiszy odjęliśmy już dziewięć punktów, więc utrzymamy wynik z boiska - dodaje Tadeusz Pietrzyk.
Tą decyzją zaskoczeni są przedstawiciele grudziądzkiego klubu.
- Muszę teraz dokładnie przestudiować regulamin PZPN - twierdzi Józef Ziemer, prezes Olimpii. - I jeśli pojawi się taka możliwość, na pewno będziemy się odwoływać. Nie jesteśmy zadowoleni z tej decyzji.
Oburzenia nie kryją też działacze innych klubów z naszego regionu.
- Po pobiciu naszego piłkarza w Bydgoszczy milczeliśmy - zdradza Eugeniusz Perliński, prezes Sparty Brodnica. - Teraz chyba trzeba do tego wrócić.
Więcej na temat wczorajszej decyzji Wydziału Dyscypliny KPZPN napiszemy w jutrzejszych „Nowościach”.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?