Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszmar w toruńskiej klinice urody. Grudki, asymetryczne wygięcie ust, brak uśmiechu. Oszpecona dziewczyna rzuciła studia i pracę

Małgorzata Oberlan
- Zabieg powiększania ust poprzez wstrzyknięcie kwasu hialuronowego jest zabiegiem inwazyjnym (chirurgicznym), gdyż polega na przerwaniu ciągłości tkanek. Jest zabiegiem medycznym. W klinice H.K tego typu zabiegi nie powinny być wykonywane, bo nie prowadzi ona działalności lekarskiej - podkreślił Sąd Rejonowy w Toruniuzdjęcie ilustracyjne
- Zabieg powiększania ust poprzez wstrzyknięcie kwasu hialuronowego jest zabiegiem inwazyjnym (chirurgicznym), gdyż polega na przerwaniu ciągłości tkanek. Jest zabiegiem medycznym. W klinice H.K tego typu zabiegi nie powinny być wykonywane, bo nie prowadzi ona działalności lekarskiej - podkreślił Sąd Rejonowy w Toruniuzdjęcie ilustracyjne 123rf
Studentka psychologii poddała się zabiegowi powiększania ust w jednej z toruńskich klinik urody. Efekt? Grudki, asymetryczne wygięcie ust, brak uśmiechu. Oszpecona rzuciła studia i pracę. Wyrokiem sądu dostanie zadośćuczynienie.

Zabieg powiększania ust poprzez wstrzyknięcie kwasu hialuronowego jest zabiegiem inwazyjnym (chirurgicznym), gdyż polega na przerwaniu ciągłości tkanek. Jest zabiegiem medycznym. W klinice H.K tego typu zabiegi nie powinny być wykonywane, bo nie prowadzi ona działalności lekarskiej - podkreślił Sąd Rejonowy w Toruniu.

Pani Anna z Torunia była studentką psychologii na Uniwersytecie Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. Prowadziła też punkt obsługi jednej z sieci telekomunikacyjnych. Chciała wyglądać atrakcyjnie. Młoda kobieta przez internet wykupiła zabieg powiększenia ust w pewnej klinice urody w Toruniu. Kosztował 500 zł i miał być wykonany profesjonalnie, przy użyciu kwasu hialuronowego.

Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ, a dowiesz się więcej!

Zabieg wykonywał pan K., syn właścicielki kliniki urody. Nie jest on lekarzem, tylko osobą z ukończonym kursem kosmetologicznym.

Co działo się po zabiegu? Gdy pani Annie zeszła opuchlizna, odkryła grudki w ustach i ich niesymetryczne wygięcie. Wróciła więc do kliniki na konsultację. Pan K., mimo obrzęku, zaaplikował kobiecie kolejne dawki wypełniacza, wstrzykując je w górną i dolną wargę. Zalecił masaż ust, picie wody oraz unikanie słońca, solarium i alkoholu.

Warto przeczytać:
W Toruniu nie będzie ciepłej wody!
Ranking toruńskich gimnazjów
Koncert TVP na Motoarenie! Zobacz zdjęcia!
Gigantyczny pożar pod Toruniem

Niestety, pani Anna wyglądała coraz gorzej i coraz gorzej się czuła. Zrozpaczona udała się do kliniki po raz trzeci. Na jej żądanie pan K. uzupełnił usta kolejną dawką preparatu. To jednak do niczego dobrego nie doprowadziło.

Z uwagi na nienaturalny wygląd, trudności z mówieniem i brak możliwości uśmiechania się kobieta zrezygnowała z prowadzenia działalności gospodarczej; zrezygnowała również ze studiów - ustaliła sędzia Magdalena Glinkiewicz.

Oszpecona i załamana torunianka postanowiła szukać ratunku u specjalistów. Liczyła na pomoc w jednym z prywatnych centrów chirurgii plastycznej w Bydgoszczy. Niestety, nie dostała jej. Specjaliści nie chcieli podjąć się korekty, bo tak naprawdę nie wiedzieli, co z panią Anną zrobiono w toruńskiej klinice urody. Kobieta nie była w stanie przedstawić żadnej dokumentacji medycznej, bo klinika takiej nie prowadziła. Nie wiadomo zatem nawet było, jakich preparatów użyto do powiększania ust. Zdaniem Sądu Rejonowego w Toruniu nie był to kwas hialuronowy.

PS. Imię studentki zostało zmienione.

Więcej we wtorkowych "Nowościach"!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska