Dla 98,6 procent uczennic koszyczek ratunkowy jest niezbędny w szkolnej toalecie. Ponad 40 proc. uczennic z powodu braku odpowiednich środków higienicznych rezygnuje z zajęć szkolnych. 66,7 proc. uczennic z powodu braku odpowiednich środków higienicznych rezygnuje z zajęć wychowania fizycznego, a ponad 21 proc. uczennic nie ma pieniędzy na środki higieniczne- wynika z ankiety, którą w V Liceum Ogólnokształcącym w Opolu przeprowadziła Agnieszka Młyńska-Kowalczyk, nauczycielka wychowania fizycznego.
Koszyczek ratunkowy. Co to jest i dla kogo?
Jej akcje w Opolu poparła posłanka Marcelina Zawisza, która na wyposażenie koszyków przeznaczyła 850 złotych. Organizatorka akcji w opolskim liceum chce, by akcja rozprzestrzeniła się na inne szkoły w Polsce.
Jej pomysł w naszym mieście popiera m.in. Dorota Nijaki, aktywistka społeczna, przedsiębiorczyni, mama i jedna z Toruńskich Dziewuch, ruchu społecznego walczącego o prawa kobiet.
- W Toruniu pojawił się już taki projekt. Nie pamiętam już gdzie i na jakim na jaki etapie utknął. Dla mnie to super akcja, która powinna być organizowana na stałe w cywilizowanych szkołach - mówi Dorota Nijaki. - Pomijam już fakt, że w toruńskich szkołach brakuje czasem zwykłego papieru toaletowego.
Akcję popiera także Anna Lamers, współorganizatorka toruńskiej Manify, która kilka lat temu zrobiła zbiórkę środków higienicznych dla ubogich kobiet.
- Problem ubóstwa menstruacyjnego istnieje w naszym kraju. Są kobiety, których nie stać na zakup podpasek, czy tamponów, dlatego wspieram tę akcję. Uważam, że mamy coraz więcej świadomych nauczycieli i byłoby dobre, gdyby oni przeprowadzili takie ankiety, jak w Opolu wśród swoich uczniów - podkreśla Anna Lamers.
W toruńskich szkołach ratunkowych koszyków w toaletach jeszcze nie ma, ale są miejsca, gdzie dyrekcja i pedagodzy doskonale zdają sobie sprawę z problemu. To np. IV Liceum Ogólnokształcące, gdzie uczennice mogą liczyć na pomoc.
- Mam świadomość, że może się zdarzyć sytuacja, kiedy uczennica nie ma ze sobą potrzebnych środków higienicznych, ale u nas jest kilka miejsc, gdzie dziewczęta mogą się zgłosić o pomoc. To nie tylko gabinet pani pielęgniarki, ale też gabinet pani pedagog, czy pokój nauczycieli wychowania fizycznego - mówi Małgorzata Białek, dyrektor IV Liceum Ogólnokształcącego w Toruniu. -
Kupujemy środki higieniczne za własne pieniądze i zostawiamy je w wybranych punktach. Każda uczennica, która będzie ich potrzebowała, je otrzyma. Takie punkty istnieją w naszej szkole od ponad dwudziestu lat, ale oczywiście popieram, by znalazły się także w toaletach. Jestem zwolenniczką takich akcji jak w Opolu.
Dyrektor jest przekonana, że pozostali dyrektorzy szkół w Toruniu podziela jej zdanie. Z kolei Anna Lamers zapowiada, że poruszy problem na jednym z najbliższych spotkań organizatorek Manify.
- Na weselach to już standard, że kobiety w toaletach mają do dyspozycji waciki, czy podpaski. Uważam, że takie artykuły powinny się znaleźć także w szkolnych toaletach - dodaje Anna Lamers.

Protest w Tłumaczowie. Kłodzko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?