Koszykarze Polskiego Cukru SIDEn-u od wczoraj są pewni gry w fazie play off. Stało się tak po rozegraniu zaległego spotkania 29. kolejki I ligi mężczyzn.
<!** reklama>
Zespół MKS-u Dąbrowa Górnicza pokonał w nim Znicz Basket Pruszków 93:77. Oznacza to, że goście tego meczu nie są już w stanie wyprzedzić w tabeli podopiecznych Grzegorza Sowińskiego.
Nadal jednak nie wiadomo, z której pozycji do fazy play off przystąpi nasz zespół.
Utrzymanie już mają
- Na razie jedyne, co mamy, to pewne utrzymanie - powiedział trener toruńskiej drużyny. - Wiem, że jeżeli wygramy w Lublinie, to zajmiemy czwarte miejsce. To w obliczu tego, co miało miejsce trzy tygodnie temu, będzie dużym osiągnięciem. Wszystko zawdzięczamy jednak sobie. Chłopacy swoją ciężką pracą i wzajemnym zaufaniem to osiągnęli.
W środę Wydział Rozgrywek poinformował, że mecze 30. kolejki I ligi mężczyzn zaplanowanej wcześniej na 23-24 marca 2013 r., odbędą się w niedzielę 24 marca o godz. 18.
Ze względu na brak dostępności hali przez gospodarzy dwóch spotkań wyrażona została zgoda, aby te mecze rozegrane zostały dzień wcześniej, czyli w sobotę 23 marca.
Terminarz ostatniej kolejki wygląda więc następująco:
Sobota: MKS Dąbrowa Górnicza - UMKS Kielce (godz. 18) i Śląsk Wrocław - MOSiR Krosno (18.15).
Niedziela (wszystkie mecze o godz. 18): Astoria Bydgoszcz - Spójnia Stargard Szczeciński, Stal Ostrów Wielkopolski - AZS Szczecin, Start Lublin - Polski Cukier SIDEn Toruń, SKK Siedlce - AZS Poznań, Sokół Łańcut - AZS Kutno i Polonia Przemyśl - Znicz Pruszków.
Wygrana da czwarte miejsce
Jeżeli torunianie wygrają w Lublinie, to ich sytuacja jest bardzo prosta. Zajmą czwarte miejsce po rundzie zasadniczej. Zajmujący aktualnie tą pozycję MOSiR Krosno w przypadku wygranej we Wrocławiu zrówna się wprawdzie punktami z Polskim Cukrem SIDEn-em, ale ma gorszy bilans. Torunianie w rundzie zasadniczej wygrali oba mecze z ekipa Dusana Radovicia (na wyjeździe 82:74 i u siebie 74:66).
Sytuacja będzie dużo bardziej skomplikowana w przypadku porażki naszej ekipy.
Wówczas znaczenie może mieć jeszcze rozmiar przegranej. We własnej hali torunianie wygrali 81:64.
Istotne będą też rezultaty spotkań w Bydgoszczy, Ostrowie i Łańcucie oraz we Wrocławiu.
W najgorszej sytuacji może bowiem być aż sześć drużyn z dorobkiem 46 punktów. Torunianie w „małej” tabeli z udziałem tych ekip nie byliby jednak najgorsi, bowiem po dwa razy wygrali z MOSiR-em i Sokołem oraz po razie ze Spójnią i Startem.
Toruński trener przyznaje jednak, że nie interesują go tego typu wyliczenia.
- Nie patrzymy na innych - zaznaczył Sowiński. - Nie interesują nas rezultaty pozostałych spotkań. Naszym celem było przynajmniej pięć zwycięstw w sześciu spotkaniach. Cztery już mamy na swoim koncie i w Lublinie chcemy odnieść piąte. Jesteśmy zdeterminowani. Zawodnicy walczą niezależnie od wzrostu i miejsca na boisku. O to chodzi. Nie liczę małych punktów. Z większością drużyn mamy koszmarny bilans, dlatego interesują nas tylko zwycięstwa. Układ z MOSiR-em rzeczywiście daje nam pewien handicap, bo dwukrotnie z nimi wygraliśmy, ale z większością innych ekip mamy gorszy bilans.
Na całe szczęście los torunian leży w ich rękach i umiejętnościach. Jeżeli wygrają w Lublinie, to nie muszą patrzeć na inne rezultaty. Wówczas mają pewną czwartą lokatę.
W niedzielę wszystko będzie jasne
Gorzej będzie, jeżeli nie uda im się zwyciężyć. Wówczas sporo zależy od pozostałych meczów. Pewne jest to, że w niedzielę wieczorem wszystko będzie już jasne i dowiemy się z kim i z jakiej pozycji torunianie zagrają w play off.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?