Koszykówka w odwrocie

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/bednarczyk_piotr.jpg" >Gdyby ktoś nie wiedział, to informuję, że w Polsce trwa właśnie Eurobasket kobiet. Impreza była tak „nagłośniona”, że ktoś zajęty codzienną pracą mógł się nie zorientować. A jeszcze 12 lat temu Polki zdobyły mistrzostwo Europy... Ale to już zamierzchłe, niestety, czasy.

Dziś taką imprezę ciężko jest nawet upchnąć jakiejkolwiek telewizji. Zlitowała się ostatecznie publiczna, ale i tak niedzielnego meczu z Niemkami nie pokazała (tzn. przeznaczyła na relację... półtorej minuty!). Basket przegrał z ligowym żużlem.

<!** reklama>Kiedyś byłoby to nie do pomyślenia. Kryzys w polskiej koszykówce, zarówno żeńskiej jak i męskiej, jest ogromny. Nie dość, że sportowo lecimy w dół od kilku ładnych lat, to i marketingowo jest wręcz tragicznie. Przecież gdyby rozgrywały się u nas mistrzostwa siatkarzy lub piłkarzy ręcznych wspomniane stacje telewizyjne by się biły i przepłacały, by tylko mieć prawa do transmisji. Koszykówki nikt nie chce.

Mało tego - narzekają nawet sprzedawcy gadżetów. Czekają na mecze Ligi Światowej siatkarzy. Jakoś czapeczki, koszulki i trąbki pod „Spodkiem” przy okazji Eurobasketu nie schodzą...

Do poziomu organizacyjnego w sobotę dostroiły się nasze zawodniczki - na inaugurację przegrały różnicą siedemnastu punktów z Czarnogórą. Na szczęście zrehabilitowały się dzień później, pewnie pokonując Niemcy. Polki przed turniejem zadeklarowały, że zagrają dla pochowanej w miniony piątek Małgorzaty Dydek, mistrzyni z 1999 roku. Po wczorajszym zwycięstwie mogą odetchnąć, że obejdzie się jednak bez kompromitacji.