Trwa porządkowanie zgliszcz po spalonych budynkach toruńskiego Drosedu. Tymczasem złodzieje złomu nadal nie próżnują.
Znów zatrzymano czterech mężczyzn podejrzanych o próbę kradzieży metalowych elementów.
Tym razem zatrzymali ich policjanci, którzy w środę po godzinie 20 przy płocie zakładu od strony ulicy Szubińskiej zauważyli dziwnie zachowujących się mężczyzn. Okazało się, że przerzucają złom przez ogrodzenie. Były to stalowe i miedziane części. W pobliżu stały również dwa auta osobowe, do których złodzieje zamierzali zapewne zapakować łup.
Na widok patrolu mężczyźni rzucili się do ucieczki. Funkcjonariuszom udało się zatrzymać czterech podejrzanych, w wieku od 18 do 28 lat. Trzech z nich to mieszkańcy Bydgoskiego Przedmieścia w Toruniu, czwarty mieszka w powiecie toruńskim.
<!** reklama>Nie jest to pierwszy przypadek ujawnionej próby wyniesienia z zakładu metalowego złomu. Pisaliśmy już o kilku innych zatrzymaniach złodziei złomu z tego zakładu. Kilka tygodni temu ochrona Drosedu udaremniła wyniesienie przez 27-latka 12 kilogramów miedzianego drutu. Okraść Drosed chcieli nawet pracownicy firmy zajmującej się porządkowaniem rumowiska. Elementy ze stali kwasoodpornej i miedziane przewody zamierzali wywieźć autem za bramę zakładu, ale nie pozwoliła na to straż przemysłowa. Ładunek wrócił do firmy.
- Złom pozyskiwany przez nas przy porządkowaniu rumowiska firma również sprzedaje. Pieniądze otrzymywane za niego, w stosunku do strat, są znikome, ale nie możemy sobie pozwolić na bezkarne rozkradanie bądź co bądź naszego majątku - mówi Bartosz Peszyński, zastępca dyrektora toruńskiego Drosedu.
Obecnie rozbierane są pozostałości po spalonych pomieszczeniach i złom gromadzony jest w hałdach na terenie zakładu, skąd sukcesywnie wywozi się go do punktów skupu. I właśnie tymi hałdami najbardziej zainteresowani są złodzieje.
- Firma ma ochronę i stara się zapobiegać wszystkim kradzieżom - dodaje dyrektor Peszyński. - I myślę, że się nam to udaje. Do końca marca cały złom powinien zostać wywieziony z zakładu.
Przypomnijmy, że toruński Drosed spalił się pod koniec stycznia. Prace straciło kilkaset osób. Śledztwo w sprawie przyczyn pożaru jeszcze trwa, ale już dziś wiadomo, że najprawdopodobniej ogień powstał z powodu zaprószenia go przez jakiegoś pracownika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?