Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraksa na razie bez sprawcy

Waldemar Piórkowski
Waldemar Piórkowski
Nasi Czytelnicy biorą w obronę kierowcę wozu strażackiego, który w sobotę zderzył się z osobowym mercedesem na skrzyżowaniu Szosy Lubickiej z ulicą Olsztyńską w Toruniu.

Nasi Czytelnicy biorą w obronę kierowcę wozu strażackiego, który w sobotę zderzył się z osobowym mercedesem na skrzyżowaniu Szosy Lubickiej z ulicą Olsztyńską w Toruniu.

<!** Image 3 align=none alt="Image 190326" sub="Mercedes po wypadku nadaje się do kasacji [Fot.: Jacek Smarz]">Przypomnijmy, że wóz strażacki jechał na sygnale ulicą Olsztyńską. Miał czerwone światło, ale mimo to jako pojazd uprzywilejowany wjechał na skrzyżowanie z Szosą Lubicką. Wtedy doszło do zderzenia z osobowym mercedesem jadącym „na zielonym”.

Pojawiły się głosy, że winnym wypadku może zostać uznany kierowca wozu strażackiego. Co wyjątkowo zbulwersowało naszych Czytelników.

<!** reklama>- Przepytałam wielu przyjaciół i znajomych. Wszyscy są przekonani o winie kobiety - czytamy w mailu przysłanym przez jedną z Czytelniczek. - Uważam, że to jest skandal, że prawo nie broni w takich przypadkach kierowców aut uprzywilejowanych. Mimo że opinia publiczna jest przekonana, iż jest dokładnie odwrotnie.

Na razie żadne decyzje dotyczące tego, kto jest winny tego ostatniego zdarzenia jeszcze nie zapadły.

- Najpierw trzeba ustalić, czy sprawa zakończy się tylko postępowaniem mandatowym jako kolizja, czy będzie traktowana jako wypadek i wtedy dojdzie do aktu oskarżenia - mówi Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji. - Zależy to od tego, jak w kategoriach prawa zakwalifikowane zostaną obrażenia, których doznali jadący mercedesem.

Przepisy ruchu drogowego wskazują na dwa aspekty takich zdarzeń. Wóz straży pożarnej mógł wjechać na skrzyżowanie na czerwonym dla siebie świetle, ale przepisy jasno wskazują, że jego kierowca musi wówczas zachować szczególną ostrożność. Z drugiej strony prawo mówi, że osoba prowadząca „cywilny” samochód ma umożliwić swobodny przejazd uprzywilejowanemu pojazdowi.

W Polsce zapadały już jednak wyroki, w których kierowcy aut uprzywilejowanych byli uniewinniani od odpowiedzialności za takie wypadki.

Tak jak w sprawie tragedii z 2001 roku, w której karetka jadąca na sygnale wjechała na skrzyżowanie „na czerwonym” i zderzyła się z fiatem punto. Trzech pasażerów punto zginęło, ciężko ranny został kierowca.

Prokuratura w Bielsku-Białej oskarżyła kierowcę karetki o nieumyślne spowodowanie wypadku. Według niej, mimo prowadzenia pojazdu uprzywilejowanego kierowca karetki powinien był zachować szczególną ostrożność i dostosować prędkość do sytuacji na drodze. Niezależnie od tego, o spowodowanie tragicznego zderzenia oskarżony został kierowca punto, którego wina została potwierdzona prawomocnym wyrokiem. Sprawa trafiła aż do Sądu Najwyższego, który w 2011 roku orzekł brak winy kierowcy karetki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska