Krwawe Halloween

Wśród znajomych obu chłopaków krążą różne wersje zdarzeń. Natomiast z ustaleń policji wynika, że to 17-latek, który raniony trafił do szpitala, był agresorem.

<!** Image 2 align=none alt="Image 224421" sub="Wśród internautów trwa dyskusja, czy wyciągnięcie noża przez 19-latka wobec bójki na pięści można uznać za obronę własną Fot. Policja
">Do zdarzenia doszło w Halloween, ostatni dzień października. Przy ulicy Mieszka I późnym wieczorem do młodych mężczyzn idących ulicą podbiegł 17-latek i uderzył jednego z nich pięścią w twarz. Do napastnika dołączyli inni mężczyźni i wywiązała się regularna bijatyka.

- Jeden z atakowanych, 19-letni brodniczanin, wyjął nóż i ugodził nim 17-latka i jego 22-letniego kolegę - relacjonuje mł. asp. Agnieszka Łukaszewska, oficer prasowy policji w Brodnicy. - Ranni mężczyźni trafili do szpitala.

Kwartał za kratkami

Niedługo po zdarzeniu funkcjonariusze zatrzymali pięciu uczestników bójki w wieku od 19 do 22 lat. Mężczyzna, który podczas zajścia użył noża, został zatrzymany kilka godzin później w miejscu zamieszkania. Trafił do policyjnej celi. Sąd Rejonowy przychylił się do wniosku o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu na trzy miesiące. Za popełnione przestępstwo bójki z użyciem niebezpiecznego narzędzia, grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności. Pięciu kolejnym za udział w bójce grozi kara do 3 lat więzienia. Policja prowadzi postępowanie w tej sprawie. Wśród znajomych obu chłopaków krążą różne wersje zdarzeń. Według niektórych relacji, mieli ze sobą na pieńku od dłuższego czasu i zajście było finałem narastającej agresji między nimi. Do incydentu miało dojść między grupami z różnych osiedli: Mieszka i Wyspiańskiego. Nie wiadomo, czy agresorów było więcej niż broniących się przed atakiem. - Słyszałem, że M. (17-latek, który trafił do szpitala) szedł do dziewczyny i został zaatakowany - mówi jedna z osób. - Raczej unikał bójek i tego typu historii.

<!** reklama>W ulicznym slangu

Jednak ustalenia policji przeczą tej wersji. - Na miejscu złapali tylko osoby, które były z tym 17-latkiem, czyli prowodyrów zajścia - przekonuje w komentarzu jeden z internautów. - Chłopaka, który użył noża, złapali długi czas po całej akcji, jak poszedł do domu. (...) Jeden z moich braci powiedział, że jest na cmentarzu i tam sobie grzecznie na nich (policję - przyp. red.) czekaliśmy.

W licznych komentarzach internetowych pojawiały się w ulicznym slangu zapowiedzi zemsty. Niektórzy grzmieli, że wendeta została nawet wykonana, ale podobne doniesienia wydają się nieprawdopodobnie, skoro chłopak przebywa w areszcie. Internauci są również podzieleni w opiniach, jak należy ocenić zachowanie zatrzymanego 19-latka. Czy wyciągnięcie noża było jeszcze obroną konieczną?

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że niektórzy z zatrzymanych to przedstawiciele miejscowej sceny hiphopowej, dobrze znani rówieśnikom.