Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ksiądz się wiercił, więc dlatego musiał zginąć...

BOB
- Okłamałem moją dziewczynę, że stałem tylko na czatach. Wpadłem w panikę i to ja uderzyłem i zabiłem księdza – przekonywał wczoraj na sali rozpraw Patryk L.

- Okłamałem moją dziewczynę, że stałem tylko na czatach. Wpadłem w panikę i to ja uderzyłem i zabiłem księdza – przekonywał wczoraj na sali rozpraw Patryk L.

To jedna z czterech osób, która brała udział w zabójstwie księdza Henryka Krolla z Żalna.

Do zbrodni doszło w połowie maja 2006 roku. Zamaskowani napastnicy napadli na plebanię, kradnąc z niej pieniądze i i przedmioty warte około 20 tysięcy złotych. Role poszczególnych sprawców po raz kolejny wyjaśniał wczoraj Sąd Okręgowy w Bydgoszczy. Wśród 10 świadków kluczowe były zeznania dziewczyny Patryka L. oraz dziewczyny jego brata.

Obie panie zgodnie twierdziły, że zeznanie, podczas składania którego Patryk L. przyznał się do zabójstwa, było spowodowane groźbami pod jego adresem, a także wobec jego rodziny.

<!** reklama>- W więzieniu dostawał grypsy z groźbami. Patryk unikał Marcina M. i Rafała S. Michała G., którzy mieli być odpowiedzialni za najeżdżanie jego mieszkania - mówiła jego dziewczyna. - Wiele razy wywoływali go na podwórze, zdarzyło się też, że wybito szyby w altanie. Podczas widzenia Patryk powiedział rodzicom (oni, a także bracia, w procesie zdecydowali się nie zeznawać), że po przyznaniu się do winy są już bezpieczni, także jemu w więzieniu nic już nie grozi - zapewniała jego partnerka.

Patryk L. dwukrotnie postanowił odpowiedzieć na zeznania świadków. Za drugim razem poprosił o wyprowadzenie pozostałych oskarżonych z sali rozpraw, gdyż „nie może się skupić”. I zapewnił sąd. - To są kłamstwa wytargane z gazet po moim zatrzymaniu. Ja tam byłem i wiem, jak było. Nikt mnie nie straszył, nie dostaję też żadnych grypsów. Okłamałem swoją dziewczynę mówiąc jej, że stałem tylko na czatach. Nie, że ich wybielam, ale jak oni wyszli z plebanii, to ksiądz jeszcze żył. Byłem pod wpływem narkotyków, wpadłem w panikę. On się cały czas wiercił, uderzyłem go, a potem udusiłem – mówił Patryk L.

Chwilę wcześniej jego dziewczyna zapewniała, że oskarżony jest dobrym człowiekiem, bez cech agresji. Jak się okazało, nie wiedziała, że był już skazany. Kolejne rozprawy odbędą się 4 i 27 czerwca.(BOB)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska